Była piąta runda walki wieczoru gali Tymex Boxing Promotion w Dzierżoniowie z udziałem Roberta Parzęczewskiego i Adriana Valentina. Wtedy Polak wyprowadził sekwencję ciosów, po której Słowak padł jak rażony piorunem.
Lewy, pewy, prawy, nokaut - tak wyglądało to w telegraficznym skrócie. Prawy sierpowy zmiótł Valentina z nóg. "Olala! Nokaut! Prawa ręka zdetonowana na głowie Valentina. On się prawdopodobnie po tym nie pozbiera" - komentował w TVP Sport Piotr Jagiełło.
- Nie ma szans, nie ma szans, koniec - wtórował mu Janusz Pindera. I choć Adrian Valentin był jeszcze w stanie stanąć na nogach, sędzia błyskawicznie przerwał starcie, gdy zobaczył, że Słowak jest kompletnie zamroczony.
Końcówkę walki obejrzysz na poniższym nagraniu:
Robert Parzęczewski potężnym ciosem posłał rywala na deski pic.twitter.com/0a8fIM4bmK
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 16, 2024
Dla Roberta Parzęczewskiego była to 32. wygrana w zawodowej karierze, w tym 20. przez nokaut. Polak na koncie ma też dwie porażki.
Valentin przegrał z kolei po raz drugi w zawodowej karierze (a po raz pierwszy przez nokaut), przy pięciu zwycięstwach (w tym trzy razy triumfował przez nokaut).
Zobacz też:
Złapiesz się za głowę. Tyle ma biceps "Pudziana"
Masternak wraca do ringu. Będzie hit!
ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie