Starcie dwóch niepokonanych zawodników budziło wielkie emocje wśród kibiców na całym świecie. Dla Mikeya Garcii była to okazja do zdobycia pasa mistrzowskiego w piątej kategorii wagowej. Przeszkodą nie do przeskoczenia okazał się jednak Errol Spence Jr, który z dużą łatwością rozbił utytułowanego przeciwnika.
Od początku pojedynku Spence Jr świetnie ustawiał Garcię prawym prostym. Walczący z odwrotnej pozycji Amerykanin lokował liczne ciosy na korpusie rywala. Dla posiadacza pasa federacji IBF problemem nie była również walka w półdystansie, gdzie wykazywał się świetnym balansem oraz precyzją wyprowadzanych uderzeń. Po dwunastu rundach o wyniku walki zadecydować musieli sędziowie, którzy nie mieli z tym większych problemów. Punktowali oni: 120-107 oraz dwukrotnie 120-108, wszyscy na korzyść Spence'a Jr.
Zobacz także: 16-latek na ringu. Młodzieniec podpisał zawodowy kontrakt z Bobem Arumem
Po zakończonej potyczce do ringu wszedł Manny Pacquiao, który swój kolejny pojedynek stoczy w czerwcu. Wcześniejsze plotki dotyczące walki Amerykanina z Filipińczykiem potwierdzają się, a obaj zawodnicy są chętni, aby stanąć oko w oko.
- Tak, dlaczego mielibyśmy tego nie zrobić. Jeżeli do tej potyczki dojdzie, damy kibicom świetne widowisko - stwierdził "Pacman". W podobnym tonie wypowiada się Spence Jr. - Manny już wielokrotnie odbierał zero z rekordu zawodników. Jest legendą w tym sporcie i byłby to wielki zaszczyt móc z nim rywalizować w kolejnym pojedynku - powiedział mistrz świata.
Zobacz także: Znana jest data powrotu Tysona Fury'ego. Rywalem prawdopodobnie Oscar Rivas
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli