Boks. "Wychodzi mi 95:92". Wasilewski obejrzał walkę Szpilki na chłodno

Właściciel grupy Knockout Promotions, Andrzej Wasilewski, przeanalizował pojedynek Szpilka vs Radczenko. Jego zdaniem, "Szpila" nie miał prawa zwyciężyć.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
walka Artur Szpilka - Siergiej Radczenko PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: walka Artur Szpilka - Siergiej Radczenko
Werdykt sędziów walki pomiędzy Arturem Szpilką i Sergiejem Radczenką na gali Boxing Knockout Night w Łomży wzbudził ogromne kontrowersje. Polak niejednogłośną decyzją arbitrów odniósł zwycięstwo nad Ukraińcem, ale zdaniem większości obserwatorów powinien przegrać. "Szpila" w trakcie walki był m.in. dwukrotnie liczony.

- Obejrzę walkę na chłodno - zapowiedział w poniedziałek na Twitterze promotor Szpilki, Andrzej Wasilewski. Godzinę później szef Knockout Promotions ogłosił swój werdykt. - W telewizji oglądając wychodzi mi 95:92 dla Radczenki lub 94:93... Nie wiem, jak mogło wyjść 95:92 dla AS - napisał na portalu społecznościowym.

Wasilewski po sobotniej gali zapowiedział, że nadszedł czas na podjęcie trudnych decyzji, jeżeli chodzi o pięściarza z Wieliczki. - To była bardzo słaba walka Artura Szpilki, ogromny fart, że wygraliśmy. Czas na bardzo konkretne wnioski, a za nimi jeszcze trudniejsze decyzje - ocenił.

- Nie podoba mi się Artur w ringu z Romanem Anuczinem od początku. Ani trening, ani narożnik - dodał promotor, atakując przy okazji rosyjskiego trenera "Szpili".

Zobacz:
Boks. Zaskakująca decyzja polskiego bukmachera. "Zawsze stawiamy na dobro naszych klientów"

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #43. Bartosz Fabiński wraca do klatki UFC. "Wreszcie! Kontuzja była bardzo poważna"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×