Boks. Adam Kownacki - Robert Helenius. Statystyki zdecydowanie na korzyść Polaka

Getty Images / Michael Owens / na zdjęciu: Adam Kownacki i Robert Helenius
Getty Images / Michael Owens / na zdjęciu: Adam Kownacki i Robert Helenius

Patrząc na statystyki trudno uwierzyć, że Adam Kownacki przegrał pojedynek z Robertem Heleniusem. Polak zdecydowanie dominował w pierwszych trzech rundach.

W tym artykule dowiesz się o:

Kownacki sensacyjnie przegrał z Finem przez techniczny nokaut w 4. rundzie. "Babyface" do momentu przerwania pojedynku prowadził na punkty i zadał więcej ciosów od Roberta Heleniusa.

Adam Kownacki zadał 224 ciosy, z czego 84 były celne. Z kolei "Nordycki Koszmar" wyprowadził 228 uderzeń, ale tylko 49 doszło do celu. To jednak wystarczyło, aby posłać polskiego pięściarza na deski.

Dla boksera z Łomży była to pierwsza porażka w zawodowej karierze. Pojedynek na Brooklynie był eliminatorem do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej z ramienia federacji WBA.

Czytaj także:
Boks. Artur Szpilka - Siergiej Radczenko. Grzegorz Proksa wypunktował walkę
Boks. "Czas na bardzo konkretne wnioski". Andrzej Wasilewski po walce Szpilka - Radczenko

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gorąco na meczu w Rosji. Wielka bijatyka wisiała w powietrzu

Komentarze (3)
avatar
UnDeRgRoUnD CB
10.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno,weszła bomba i pozamiatane,grunt żeby "Baby Face" wyciągnął z tej porażki wnioski a wróci silniejszy i taktyki bym sobie życzył więcej.Siła to nie wszystko. Polska! 
avatar
swan
9.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
szkoda,że sędzia nie liczył Kownackiego po pierwszym mocnym ciosie.Odpoczął by,a tak to Fin ruszył na Polaka i był pozamiatane. 
avatar
yes
9.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W boksie jak w szachach decyduje końcówka.