"Robię swoje, ale zaczynam się, delikatnie mówiąc, denerwować, bo mamy wtorek, niecałe 6 tygodni do walki, a jeszcze nawet nie wiem, kiedy wylatuję do USA" - poinformował w mediach społecznościowych Maciej Sulęcki (29-2, 11 KO).
Polski pięściarz kolejną walkę stoczy w sobotę, 19 czerwca, w Teksasie. Jego rywalem będzie Jaime Munguia (36-0). Starcie odbędzie się w wadze średniej. Jak wcześniej zapowiadał promotor Andrzej Wasilewski, dla 32-latka "ewentualne zwycięstwo to kolejna walka o mistrzostwo".
Jednocześnie Sulęcki poinformował, że odbył sparing z innym polskim pięściarzem - Mateuszem Trycem. "Dzięki za dobre 6 rund" - dopisał obok wspólnego zdjęcia.
To nie pierwsze problemy przed walką Sulęckiego z Munguią. Pojedynek był już nawet odwołany przez uraz Polaka. Do tego 32-latek w kwietniu mówił, że liczył na obóz i sparingi w USA. - Nie pamiętam zawodnika z naszej grupy, który wyjechałby do USA wcześniej niż dwa tygodnie przed walką - tak na te zarzuty w rozmowie z portalem pogongu.pl odpowiedział Wasilewski (więcej TUTAJ).
Ostatecznie potencjalny zastępca Sulęckiego, D’Mitrius Ballard, również nie mógł stanąć do ringu. Z tego względu zdecydowano, że walka Polaka z Munguią jednak się odbędzie, ale zostanie przeniesiona na 19 czerwca.
Munguia jest niepokonany na zawodowym ringu. W swoim dorobku ma pas mistrza świata w kategorii półśredniej WBO. W zeszłym roku przeniósł się jednak do wyższej kat. wagowej. Sulęcki miał już okazję walczyć o pas WBO w październiku 2019 roku, ale po decyzji sędziów przegrał z Demetriusem Andrade.
Dzięki @mateusz_tryc za dobre 6rund springu. Robię swoje ale zaczynam się delikatnie mówiąc denerwować bo mamy wtorek niecałe 6tygodni do walki a jeszcze nawet nie wiem kiedy wylotuje do pic.twitter.com/jyPdJsEBnE
— Maciej Sulęcki (@SuleckiMaciej) May 11, 2021
Czytaj też: "Nieszczęście urodzaju". Promotor ma szalony plan na walkę Szpilka - Różański
ZOBACZ WIDEO: Co to była za gala! Zobacz TOP10 najlepszych akcji KSW 60