Trylogia Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem była pełna dramaturgii. Obaj lądowali na deskach. "Król Cyganów" dwukrotnie w czwartej rundzie, a "Brązowy Bombardier" w trzecim, dziesiątym i jedenastym starciu. Ostatni nokdaun był dewastujący, bowiem po nim Amerykanin nie zdołał już się podnieść.
"Walka Fury vs Wilder zostanie uznana za jedną z największych w historii. Nie pod kątem umiejętności, ale ze względu na akcje i emocje. Ta walka była pełna odwagi, serca i determinacji. Wszyscy wygrali w sobotnią noc. Walka okazała się większa niż szum wokół niej" - napisał na Twitterze Mike Tyson.
"Bestia" wysłała też kilka pochwał pod adresem nowego trenera Wildera, Malika Scotta. Ten zajął się pracą z pogromcą Artura Szpilki po jego przegranym rewanżu z Tysonem Furym w lutym 2020 roku.
Mike Tyson w przeszłości dwukrotnie zdobywał mistrzostwo świata, a w wieku 20 lat został najmłodszym czempionem w historii wagi ciężkiej. 55-latek przymierza się obecnie do kolejnej walki pokazowej.
Zobacz także:
Adam Kownacki się tłumaczy. Dlatego uderzał poniżej pasa
Trener Kownackiego załamany. "Nie robił nic nad czym pracowaliśmy"
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut w Czeczenii, Polski sędzia wkroczył do akcji