Pandemia koronawirusa mocno utrudniła plany curlerów w sezonie 20/21. Część z nich do treningów wróciła dopiero w grudniu.
- Od grudnia, w ramach zgrupowań kadry narodowej, rozpoczęliśmy mozolne odbudowywanie formy. Świetnymi sprawdzianami naszej dyspozycji była rozgrywana w lutym i marcu w Łodzi Liga Curlingu skupiająca drużyny będące w szerokiej kadrze narodowej - tłumaczył Krzysztof Domin, wicekapitan Sopot Curling Club.
To właśnie ten zespół okazał się najlepszy w ostatniej edycji mistrzostw Polski. W finale łódzkiego turnieju sopocianie pewnie pokonali POS Łódź 9:3.
- Ten wynik jest zwieńczeniem bardzo trudnego, ale niezwykle istotnego sezonu dla naszej drużyny. Brak występów w turniejach odwołanych jesienią i zimą pozwolił nam skupić się w 100 proc. na treningach - powiedział Konrad Stych.
Wśród kobiet najlepszy był warszawski zespół Team Chmarra, który w finale rozgrywek pokonał AZS Gliwice Team Pluta.
Oprócz tego w Łodzi odbyły się zmagania par mieszanych, a także w curlingu na wózkach. Złote medale zdobywali Ewa Nogły/Konrad Stych (pary mieszane), Joanna Kozakiewicz/Michał Daszkowski (pary mieszane na wózkach) oraz POS Farling Łódź (curling na wózkach).
Czytaj także:
- Kolejny polski skoczek narciarski został ojcem! Poznaliśmy imię syna
- Znamy składy polskich kadr na sezon 2021/22. Jest duża wątpliwość
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi Hubert Hurkacz. Wszystko "na luzie"