Dotychczas w rolę napastnika wcielał się Mario Goetze, a za jego plecami grali Thomas Mueller, Mesut Ozil i Julian Draxler. W konfrontacji z Wyspiarzami na szpicy ma wystąpić siedzący do tej pory na ławce rezerwowych Mario Gomez, Goetze zostanie cofnięty do drugiej linii na skrzydło, a w "jedenastce" zabraknie tym razem miejsca dla Draxlera.
- Nasza w gra w przodzie nie wyglądała ostatnio wystarczająco dobrze, w polu karnym przeciwnika mieliśmy za mało zawodników - komentował ostatnio Joachim Loew, a odpowiedzią na problemy reprezentacji Niemiec powinien okazać się rosły Gomez. Mierzący niemal 190 centymetrów napastnik będzie miał większe szanse w walce, zwłaszcza powietrznej, z silnymi fizycznie obrońcami Irlandii Północnej od Goetze.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Zobaczycie, że Robert jeszcze strzeli na Euro (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Gomez ma za sobą znakomity sezon, w którym strzelił dla Besiktasu Stambuł aż 28 goli. Loew przywrócił go do drużyny narodowej, ale dotąd wzbraniał się przed wstawianiem 30-latka do podstawowego składu. Były snajper Bayernu Monachium nie czuje się bowiem najlepiej w preferowanym przez "Jogiego" ataku pozycyjnym.
Teraz Loew ma postawić na Gomeza nie tylko ze względu na charakterystykę gry rywala, ale również z powodu niepowodzenia stosowanego stylu. W spotkaniu z Ukrainą gole padły po dośrodkowaniu z rzutu wolnego oraz błyskawicznej kontrze, a przeciwko Polsce Niemcy ani razu nie znaleźli sposobu na obronę rywala. Atak pozycyjny i "tiki-taka" nie przynoszą efektów.