Ostrzeżenie dla Micka Schumachera. To może być jego koniec z F1

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: bolid Micka Schumachera po wypadku
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: bolid Micka Schumachera po wypadku

- Nie może tak nadal robić - mówi Gunther Steiner o Micku Schumacherze. Niemiec miał już w Formule 1 kilka wypadków, które kosztowały Haasa kilka milionów dolarów. Jego dalsza przyszłość w zespole i F1 stoi pod znakiem zapytania.

Chociaż w sezonie 2021 Mick Schumacher był regularnie lepszy od zespołowego kolegi z Haasa, to miał też poważniejsze wypadki. Młody Niemiec kilkukrotnie doszczętnie rozbijał swój bolid, przez co straty amerykańskiego zespołu z tego tytułu oszacowano na ponad 5 mln dolarów.

W tym roku sytuacja nie wygląda lepiej. Haas poprawił swój bolid, przez co Schumacher jest bliżej czołówki Formuły 1. Na torach ulicznych w Arabii Saudyjskiej i Monako kierowca z Niemiec znów zamieniał swój bolid w stertę śmieci. Naprawa samochodu za każdym razem kosztowała Amerykanów ponad 1 mln dolarów.

- Nie może tak nadal robić - powiedział Gunther Steiner, pytany o kolejne błędy młodego kierowcy.

- Mick to doskonale wie. Przecież te niektóre wypadki to mocne uderzenia w ścianę. To nie jest dobre dla jego zdrowia. Chce zdobywać punkty, ale jeśli trafiasz w beton, to siłą rzeczy ich nie zdobywasz. On ma tego świadomość. Nie chcę wywierać na nim presji i mówić mu, że ma się więcej nie rozbijać. Nigdy tego nie robię. Jednak myślę, że on doskonale zdaje sobie z tego sprawę - dodał szef Haasa, cytowany przez motorsport.com.

Zdaniem Włocha, wypadki Schumachera to "kombinacja wielu czynników". - Nie ma jednej prostej odpowiedzi na to. Musimy zobaczyć, jak pójdziemy naprzód w tej sytuacji. Do rozwiązania jest sporo rzeczy - stwierdził Steiner.

Szef Haasa zdradził, że liczne wypadki Schumachera doprowadziły do tego, że zespół wyczerpał już budżet na naprawę uszkodzeń. Jeśli kolejne karambole z udziałem 23-latka powtórzą się, to ekipa będzie musiała znaleźć na to środki w innej puli, rezygnując m.in. z rozwoju samochodu.

- Rozmawialiśmy o tym, ale też nie wyjaśniałem mu, ile nam zostało pieniędzy albo ile ich brakuje. Wy o tym napiszecie, on to potem przeczyta i przyjdzie do mnie zapytać, czy jego wypadki naprawdę tyle kosztowały. Jednak mówimy o dużej sumie pieniędzy - zakończył Steiner.

Czytaj także:
Formuła 1 otwarta na kierowcę-geja. "Homofobia to uprzedzenie"
Gwiazda Hollywood rywalem Roberta Kubicy. Spełni życiowe marzenie

ZOBACZ WIDEO: Bayern rozmawia z Mane grając nazwiskiem Lewandowskiego. Ujawniamy kulisy!

Komentarze (0)