Wywiad nagrany pod koniec 2021 roku w ostatnich godzinach wywołał gigantyczną aferę w Formule 1. W rozmowie z portugalskim dziennikarzem Nelson Piquet określił Lewisa Hamiltona słowem "neguinho", które w tłumaczeniu na język polski oznacza "czarnuch". Wypowiedź trzykrotnego mistrza świata F1 potępiła królowa motorsportu i Mercedes, który stanął w obronie swojej gwiazdy.
Coelho przeprasza Hamiltona
Co ciekawe, temat poruszył nawet Paulo Coelho. Pisarz pochodzący z Brazylii postanowił przeprosić siedmiokrotnego mistrza świata. "Drogi Lewisie Hamiltonie, Piquet to kierowca związany z najgorszym prezydentem w historii naszego kraju. Jego rasistowskie uwagi pokazują, jak desperacko próbuje uzyskać zainteresowanie mediów" - napisał Coelho na Twitterze.
"Przepraszam w imieniu Brazylijczyków, którzy cię szanują i kochają" - dodał znany pisarz, nawiązując do faktu, że Lewis Hamilton od kilku tygodni posiada honorowe obywatelstwo Brazylii. Wynika to z faktu, że Brytyjczyk wielokrotnie oddawał hołd Ayrtonowi Sennie i określa tragicznego zmarłego kierowcę z kraju kawy swoim idolem.
Dear @LewisHamilton : Piquet is currently the driver of the worst president in our history. His racist remarks shows the desperate need to return to the spotlight
— Paulo Coelho (@paulocoelho) June 28, 2022
I apologize in the name of the Brazilian people, who respect and love you
Prezydentem Brazylii jest obecnie konserwatysta Jair Bolsonaro, a były mistrz świata nie ukrywał nigdy swojej słabości do polityka. W jednym z wywiadów Nelson Piquet mówił, że będzie popierał Bolsonaro, dopóki ten nie umrze.
- Stałem się jego fanem. Spotkałem go pewnego dnia, zaprosił mnie na lunch, porozmawialiśmy i zaczęliśmy się spotykać. Nigdy w życiu nie zajmowałem się polityką, ale mogę powiedzieć, że jestem za Bolsonaro aż do śmierci. Jest zbawieniem dla Brazylii - mówił Piquet w przytaczanej rozmowie.
Jesienią 2021 roku Piquet został nawet szoferem prezydenta Brazylii. We wrześniu prowadził jego Rolls-Royce'a podczas święta państwowego. Za to zachowanie na byłego kierowcę F1 spadła lawina krytyki, bo w kraju nie brakuje przeciwników Bolsonaro. Wynika to m.in. z niedemokratycznych haseł obecnego przywódcy Brazylii.
Brazylia żyje aferą wokół swojej legendy
Aferą żyją też Brazylijczycy. W obronie wujka stanął Rodrigo Piquet, który notował sukcesy w kartingu, ale nigdy nie prezentował na tyle dużego talentu, by dotrzeć do F1. "Moja babcia, matka mojego ojca i wujka, nazywała nas wszystkich 'czarnuchami'. Mówiła tak, choć nas wszystkich kochała. Do diabła z tym obłudnym światem!" - napisał młody Brazylijczyk w mediach społecznościowych.
Sam Hamilton dość spokojnie podszedł do obelg, jakie w jego kontekście wypowiedziała legenda F1. "Te archaiczne sposoby myślenia muszą się zmienić. Nie ma miejsca w naszym sporcie na coś takiego. Byłem otoczony takim zachowaniem przez całe życie. Atakowano mnie od małego. Było mnóstwo czasu na naukę. Teraz nadszedł czas na działanie" - napisał kierowca Mercedesa na Twitterze.
Wsparcie 37-latkowi okazał też George Russell. "Ogromny szacunek dla Lewisa. Zrobił więcej dla tego sportu, niż jakikolwiek inny kierowca w historii. Nie tylko na torze, ale też poza nim. Fakt, że on i tak wiele innych osób wciąż muszą sobie radzić z takim zachowaniem, jest nie do przyjęcia. Wszyscy musimy wspólnie sprzeciwić się jakiejkolwiek dyskryminacji" - napisał drugi z kierowców Mercedesa na Twitterze.
Huge respect to LH. He has done more for the sport than any driver in history, not just on track but off it. The fact that he and so many others are STILL having to deal with this behaviour is unacceptable. We all need to stand together against discrimination of any kind. https://t.co/E4c1jFQKtf
— George Russell (@GeorgeRussell63) June 28, 2022
Czytaj także:
Formuła 1 bliska kompromisu. Najbogatsi odetchną z ulgą
Toto Wolff na celowniku rywali. Trwa szukanie źródła przecieku w F1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!