F1 ma dość chuligańskich wybryków. Facebook i Twitter pomogą w walce z hejtem?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: kibice podczas GP Austrii
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: kibice podczas GP Austrii

Formuła 1 reaguje na skandaliczne zachowania na trybunach podczas ostatnich wyścigów. Po tym jak kibice donosili o przypadkach molestowania seksualnego i atakach rasistowskich, ruszyła specjalna kampania uświadamiająca fanów.

Po GP Austrii światem Formuły 1 wstrząsnęły niektóre zachowania kibiców. Media społecznościowe zalała fala wpisów kobiet, które były atakowane na trybunach przez pijanych fanów. Część z nich próbowała dotykać panie w miejsca intymne, robić im zdjęcia bez zgody czy też zaglądać pod sukienki. Na Red Bull Ringu dochodziło też do ataków rasistowskich, które dotykały przede wszystkim sympatyków Lewisa Hamiltona.

W odpowiedzi na ostatnie wydarzenia Formuła 1 postanowiła ruszyć ze specjalną kampanią - "Drive It Out". Jest ona skierowana do osób, które zachowują się niewłaściwie - nie tylko podczas wyścigów, ale też w mediach społecznościowych.

Królowa motorsportu opublikowała specjalny film, który promuje nową kampanię. Występują w nim nie tylko kierowcy F1, ale też szef całej organizacji - Stefano Domenicali, jak i prezydent FIA - Mohammed ben Sulayem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami

Formuła 1 podkreśla, że specjalny spot promocyjny ma na celu zwrócenie uwagi na to, że "chociaż pasja i rywalizacja są bardzo ważną częścią naszego sportu, mogą posunąć się za daleko, co powoduje, że fani, dziennikarze, prezenterzy i kierowcy doświadczają różnego rodzaju ataków, nie tylko bezpośrednich, jak i w świecie online".

Film w najbliższych dniach ma być promowany w mediach społecznościowych - nie tylko w serwisie F1, ale również na kontach kierowców i zespołów. "Wszyscy wysyłamy jasny komunikat, że takie zachowania są nie do przyjęcia i musi się to skończyć. Osoby, które nadal dopuszczają się ataków i tworzą obraźliwe komentarze, nie są mile widziane w naszym sporcie" - napisała Formuła 1 w komunikacie prasowym.

Równocześnie F1 zapowiedziała, że zamierza przeprowadzić rozmowy z promotorami wszystkich wyścigów. Wszystko po to, aby na każdym Grand Prix obowiązywały surowe reguły i fani wiedzieli, że w razie jakichkolwiek ataków zostaną srogo ukarani.

Zespoły F1 zobowiązały się też do tego, że będą potępiać język nienawiści w mediach społecznościowych. Obraźliwe i rasistowskie komentarze mają być usuwane, a ich autorzy mają być zgłaszani do administratorów takich serwisów jak Facebook, Twitter czy Instagram. Szefowie królowej motorsportu liczą, że współpraca z tymi firmami poskutkuje pozytywnymi zmianami, bo w powszechnej opinii największe serwisy społecznościowe obecnie nie robią zbyt wiele, by zwalczyć hejt w sieci.

Czytaj także:
Alfa Romeo podjęła decyzję ws. F1. Teraz już wszystko jasne
Red Bull bez szans z Ferrari. Max Verstappen musi liczyć na pogodę

Źródło artykułu: