Bezkompromisowy miliarder w F1. Jaki jest naprawdę?
Lawrence Stroll dorobił się w świecie F1 opinii despoty, który niejednokrotnie sam decyduje o losach zespołu. - To niesprawiedliwe opinie - tak o miliarderze z Kanady mówi Mike Krack, szef Aston Martina.
Jako, że szefowie ekipy z Grove nie chcieli słuchać wskazówek Strolla, ten zabrał swoje zabawki z Williamsa i w połowie 2018 roku nabył upadające Force India, gdzie przeniósł się wraz z synem. Zespół rywalizuje obecnie jako Aston Martin i ma stać się nową potęgą F1. Jednak realizacja planów 63-latka nie idzie zgodnie z planem.
Na początku sezonu 2022 z funkcji szefa Aston Martina zrezygnował Otmar Szafnauer, który stwierdził, że w zespole "nie może rządzić dwóch papieży". Szafnauer był kolejną osobą w padoku F1, która potwierdziła, że miliarder z Kanady stara się wywierać naciski na kierownictwo ekipy i sam podejmować decyzje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USAJednak obecny szef Aston Martina broni biznesmena. - To niesprawiedliwe opinie. Takimi słowami wyrządza mu się krzywdę. Daje nam wolną rękę i nie wtrąca się w sprawy w zespołu co 10 sekund. Raz w tygodniu prosi o aktualizację sytuacji ekipy i tyle. Taki raport w moich oczach jest całkowicie uzasadniony - powiedział Mike Krack w rozmowie ze Sport1.
Miliarder w ostatnich miesiącach wydał miliony dolarów na Aston Martina - w Silverstone rozpoczęła się budowa nowej fabryki i tunelu aerodynamicznego. Równocześnie zespół dokonał rekrutacji szeregu pracowników, podbierając najlepszych specjalistów takim ekipom jak McLaren, Red Bull Racing czy Alfa Romeo.
Potwierdzeniem ambicji Strolla jest też podpisanie kontraktu z Fernando Alonso, który trafi do Aston Martina w roku 2023. - Lawrence jest niezwykle hojny. Wkłada w ten zespół całe serce. Pojawia się w fabryce co tydzień, pyta w którym miejscu jesteśmy i co robimy dalej. To uzasadnione, biorąc pod uwagę, ile inwestuje w Aston Martina. Jest niezwykle ambitny, ale dla mnie to nie problem - ocenił Krack.
- Czytam co chwilę, że Lawrence to despota, że decyduje o wszystkim. To nieprawda. Daje nam luz decyzyjny w wielu sprawach. Czasem nawet podziwiam jego cierpliwość - dodał szef Aston Martina.
Brytyjski zespół jest największym rozczarowaniem sezonu 2022 w F1. W dotychczasowych wyścigach zdobył tylko 20 punktów, co daje mu przedostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. - To trudne dla Lawrence'a. Na pewno nie jest mu łatwo, gdy ma wyjaśnić naszym partnerom i zespołom, dlaczego nie jesteśmy tam, gdzie obiecaliśmy być. Jednak to my musimy rozwiązać ten problem i zapewnić takie wyniki, aby Lawrence'owi było łatwiej rozmawiać z partnerami - zakończył Krack.
Czytaj także:
Hejt i rasizm w F1. Kierowca Alfy Romeo opowiedział o trudnych przeżyciach
Brazylia znów z kierowcą w F1? Wielki talent zbiera budżet na starty