Ferrari już na początku tygodnia dodało wiele żółtych elementów w mediach społecznościowych, zapowiadając pewną niespodziankę przy okazji GP Włoch. Następnie przedstawiono nową kolekcję ubrań z żółtymi barwami, którą promowali Charles Leclerc i Carlos Sainz. Jak się okazuje, działania zespołu z Maranello podyktowane były zmienionym malowaniem bolidu F1-75. na najbliższy wyścig Formuły 1.
Pokrywa silnika w bolidzie Ferrari przy okazji GP Włoch będzie pomalowana na żółto. Takie kolory znajdą się też na tylnym skrzydle. Zmieniono również odcienie niektórych elementów z przodu samochodu. Co więcej, Sainz i Leclerc podczas wyścigu F1 na Monzy korzystać będą z żółtych kombinezonów.
Skąd taka zmiana? "Od początków Scuderii w roku 1929, Enzo Ferrari wybrał kolor żółty, który obok niebieskiego znajduje się w herbie Modeny. Żółta barwa znalazła się m.in. w logotypie firmy, w którym widnieje rżący koń" - czytamy w oświadczeniu Ferrari.
Ferrari chce zmianą kolorystyki przypomnieć kibicom, że żółty kolor jest dla marki równie ważny jak czerwony. Nowe malowanie ma też być formą hołdu dla toru Monza, który właśnie obchodzi 100-lecie. W takiej kolorystyce model F1-75. zobaczymy tylko w najbliższy weekend, później zespół z Maranello powróci do tradycyjnej wersji, a żółte barwy ustąpią miejsca czerni.
Równocześnie Ferrari ma nadzieję, że odniesie na Monzie kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Ostatni sukces włoskiej ekipy w GP Włoch to rok 2019, kiedy to Charles Leclerc nie miał sobie równych. Wówczas Monakijczyk zdobył też dla zespołu pierwsze od sezonu 2010 pole position na Monzy.
A fresh look for Monza#essereFerrari #ItalianGP pic.twitter.com/7ivoO9vYC6
— Scuderia Ferrari (@ScuderiaFerrari) September 7, 2022
Czytaj także:
Niemcy w kryzysie. "To jakieś szaleństwo"
Niepoważne zachowanie zespołu F1. Nawet nie potrafili przygotować kontraktu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!