To jest moment Maxa Verstappena. Holender pewnie zmierza po drugi tytuł mistrza świata Formuły 1 w karierze. Świetne występy za kierownicą bolidu Red Bull Racing sprawiają, że jeszcze w październiku 24-latek może sobie zapewnić drugą koronę. Niektórzy przewidują nawet, że Verstappen stanie się nowym dominatorem F1, tak jak do niedawna Lewis Hamilton i Mercedes.
Kolejne zwycięstwa w F1 wpływają na wzrost popularności Verstappena, którego nazwisko zaczyna być znane również osobom nieoglądającym na co dzień wyścigów. Świadczyć może o tym chociażby to, że Holender został gwiazdą najnowszej edycji magazynu "Sports Illustrated".
W rozmowie z "SI" kierowca zdecydował się na sporą szczerość. Zdradził chociażby, że w ogóle nie czyta książek. - W moim życiu były może dwie czy trzy książki, które przeczytałem. Tak naprawdę w ogóle tego nie robię. Nie mam do tego cierpliwości. Wolę zdecydowanie filmy - powiedział Verstappen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ta dziewczyna wymiata! Zobacz jej popisy
Kierowca Red Bulla wskazał, że ma też słabość do seriali, a o tym, co ogląda w danej chwili decyduje m.in. oferta platform streamingowych czy premiery w kinach. - Oglądam więcej różnego rodzaju programów po sezonie. Jeśli chodzi o ulubiony serial, to podoba mi się "Gra o tron". Dla mnie to była bardzo fajna produkcja. Jeśli chodzi o film, to "Kac Vegas" czy "Wilk z Wall Street". Zdecydowanie wolę oglądać coś wesołego - dodał aktualny mistrz świata.
Co ciekawe, Max Verstappen nie jest pierwszym kierowcą z rodziny Red Bulla, który ma słabość do "Gry o tron". Wcześniej Daniił Kwiat mówił, że to jedna z jego ulubionych produkcji. W roku 2016 Rosjanin oglądał jeden z odcinków popularnego serialu, gdy otrzymał telefon od Helmuta Marko, który poinformował go o wyrzuceniu z Red Bulla. Jego miejsce zajął wtedy właśnie Verstappen.
- Oglądałem wtedy "Grę o tron" i widzę tu nawet pewien związek - mówił Kwiat, porównując brutalne realia F1 do świata przedstawionego w serialu będącym adaptacją cyklu powieści "Pieśń lodu i ognia" autorstwa George'a R. R. Martina.
Czytaj także:
Audi chce Micka Schumachera. Transferowy ból głowy ekipy Kubicy
Red Bull nie dla Porsche. Niemcy szukają nowego partnera w F1