Wszystko jasne ws. Hamiltona? Wyciekły szczegóły nowej umowy

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Kontrakt Lewisa Hamiltona z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2023, ale Brytyjczyk nie wybiera się na sportową emeryturę. Pierwsze źródła mówią o tym, że 38-latek dogadał się z zespołem ws. nowej umowy. Oto jej szczegóły.

Przed rokiem, gdy Mercedes nieudanie rozpoczął sezon 2022 i przestał wygrywać wyścigi Formuły 1, pojawiały się sugestie dotyczące możliwego zakończenia kariery przez Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk zdobył już siedem tytułów mistrza świata, posiada mnóstwo rekordów w F1 i miałby nie być zainteresowany jazdą w środku stawki.

Jednak w kolejnych miesiącach Hamilton kilkukrotnie sugerował, że nie zamierza odchodzić z F1. W jednym z wywiadów stwierdził nawet, że znajduje się w świetnej formie fizycznej i może się ścigać przez pięć kolejnych lat. Wpływ na jego słowa mógł mieć fakt, że Mercedes w trakcie sezonu 2022 stopniowo poprawiał bolid i powrócił do walki o czołowe lokaty.

Na kilka tygodni przed startem sezonu 2023, francuski serwis "Sportune" poinformował, że Hamilton jest bliski przedłużenia kontraktu z Mercedesem. Nowa umowa Brytyjczyka miałaby obowiązywać w sezonach 2024-2025. Co ciekawe, siedmiokrotny mistrz świata F1 miałby otrzymać sporą podwyżkę.

Obecny kontrakt gwarantuje Hamiltonowi bazową pensję w wysokości 38 mln dolarów rocznie oraz kilka bonusów, które pozwalają podwyższyć tę sumę do 50 mln dolarów. Mercedes początkowo zaproponował Brytyjczykowi dalszą współpracę na tych samych warunkach, ale w drodze negocjacji poprawił swoją propozycję.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Zdaniem "Sportune", nowy kontrakt Hamiltona miałby opiewać na 49 mln dolarów bazowej pensji. Dodatkowo ma się w niej znaleźć zapis gwarantujący Brytyjczykowi bonus w wysokości 27 mln dolarów w razie zdobycia tytułu mistrzowskiego.

W ten sposób 38-latek odzyskałby miano najlepiej zarabiającego kierowcy w F1. W zeszłym roku reprezentant Mercedesa został bowiem zdetronizowany przez Maxa Verstappena. Holender posiada szereg bonusów w kontrakcie z Red Bull Racing, a ich wypłata sprawiła, że w sezonie 2022 zarobił większą sumę niż Lewis Hamilton.

Hamilton i Mercedes są przy tym świadomi, że kariera Brytyjczyka powoli zmierza ku końcowi. Dlatego w kontrakcie znalazły się zapisy dotyczące współpracy niemieckiej firmy z funduszem Mission 44. To inicjatywa, którą Brytyjczyk założył w celu walki z rasizmem. Do tej pory na konto organizacji trafiało 9 mln dolarów rocznie, po wejściu w życie nowej umowy będzie to 16 mln dolarów.

Co ciekawe, Mercedes niekoniecznie odczuje podwyżkę Hamiltona. Środki na kontrakt Brytyjczyka ma wyłożyć miliarder sir Jim Ratcliffe, do którego należy 33 proc. akcji zespołu z Brackley. Majątek właściciela firmy Ineos, jednego z gigantów na rynku chemii, szacowany jest na 15,5 mld dolarów.

Czytaj także:
Syn oligarchy z Rosji bliski powrotu. Jego marzeniem wciąż jest F1
Zwolnienia pracowników w F1. Zespoły muszą ciąć koszty

Komentarze (6)
avatar
AntyOne_Shoot
17.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Łopata też wpada codziennie w furię. Frustrat nie może znieść, że już nie da rady bezkarnie opluwać i wyzywać innych użytkowników. Pieni się i rzuca, że w końcu kilka osób postanowiło tą mięgwę Czytaj całość
avatar
AntyOne_Shoot
17.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No i znowu łopacie nerwy puściły, skoro sięga po swoje kolejne rowerowe konto.. kiedy zrobisz wreszcie coming out? Ogłoś to wreszcie światu.. nie duś tego w sobie, mięgwo :) 
avatar
Tańczący z łopatą
17.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
@David_F1_fan: On nie ze chce. On merytorycznie nie ma nic do powiedzenia bo każdy widzi co odwala redbull. Cokolwiek nie napisze to przegra. Z resztą, rok już po nim cisnę a jemu wciąż mało :D Czytaj całość
avatar
David_F1_fan
16.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Jak byś kiedyś zechciał pogadać o kierowcach , bolidach zapraszam serdecznie , choć wiem że się nie odważysz. Nie raz już kuliłeś ogon