Tak Red Bull uratuje siostrzaną ekipę F1. Ma być taniej i lepiej

Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Nyck de Vries
Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Nyck de Vries

Alpha Tauri to drugi zespół Red Bulla w F1. Mała ekipa z włoskiej Faenzy notuje fatalne wyniki, przez co pojawiły się sugestie, że może zostać sprzedana. "Czerwone byki" znalazły inny sposób na rozwiązanie tego problemu.

Dietrich Mateschitz był wielkim pasjonatem motorsportu, dlatego też twórca potęgi austriackiego producenta napojów energetycznych postanowił mieć dwa zespoły Formuły 1. Plan miliardera był prosty. Alpha Tauri (wcześniej jako Toro Rosso) miało szkolić młodych kierowców z myślą o Red Bull Racing. Taką ścieżkę kariery przeszli m.in. Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo i Max Verstappen.

Na pewnym etapie taki model współpracy przestał działać, przez co ekipa przestała dostarczać utalentowanych juniorów do Red Bulla, ale też zanotowała regres w F1. Dość powiedzieć, że w sezonie 2022, który został zdominowany przez główny zespół "czerwonych byków", Alpha Tauri zajęło przedostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. W tym samym czasie Red Bull wygrał 17 wyścigów.

Śmierć Dietricha Mateschitza sprawiła, że nowe władze Red Bulla nie zamierzają biernie przyglądać się temu, jak Alpha Tauri zamyka stawkę F1. Oliver Mintzlaff miał zamówić raport wewnętrzny, z którego wynika, że zespół z Faenzy generuje straty marketingowe i finansowe. Dlatego pojawił się pomysł sprzedaży siostrzanego zespołu Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Mini Majk" vs. Szpilka. Kto wygrał wyścig?

Wszystko wskazuje na to, że do sprzedaży Alpha Tauri nie dojdzie, ale zespół wejdzie w ścisły sojusz z Red Bull Racing. Będzie to podobny model współpracy do tego, jaki nawiązały Ferrari i Haas. Oznacza to, że mniejsza ekipa będzie kupować sporo części bezpośrednio u starszego "brata" - donosi serwis formu1a.uno.

- W ostatnich dniach byłem w Anglii i zintensyfikujemy naszą współpracę w zakresie użytkowania tunelu aerodynamicznego i części, które można kupić zgodnie z regulaminem. Weźmiemy takie podzespoły, które można nabyć, ale równocześnie nadal będziemy musieli tworzyć na własną rękę komponenty, które wpływają na osiągi - powiedział Franz Tost, szef Alpha Tauri.

Taki model współpracy pozwoli Alpha Tauri zaoszczędzić sporo pieniędzy, a przy tym powinien sprawić, że bolid drugiej ekipy Red Bulla będzie znacznie szybszy. Niewykluczone są przy tym zwolnienia w fabryce w Faenzie, bo zakup gotowych części od Red Bulla sprawi, że część inżynierów nie będzie potrzebna.

Czytaj także:
- Ferrari chce zmiany wyników wyścigu F1. Znany termin przesłuchania
- Rosjaninowi zagrają włoski hymn. Niezadowolenie w Moskwie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty