Mercedes bliżej zwycięstw w F1? Zespół nie widzi "negatywów" po zmianach

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Począwszy od GP Monako bolid Mercedesa znacząco zmienił oblicze. Zespół zrezygnował z koncepcji samochodu bez sekcji bocznych. Na zmiany naciskał Lewis Hamilton i wydaje się, że miał rację.

Mercedes rozpoczął sezon 2023 z bolidem, który był kontynuacją idei wprowadzonej przed rokiem. Samochód ze słabo rozwiniętymi sekcjami bocznymi miał być przełomowy dla Formuły 1, ale tak się nie stało. Gdy po kilku tegorocznych wyścigach wyszło na jaw, że nowa konstrukcja powiela błędy poprzednika, Lewis Hamilton wzywał ekipę do gruntownej modyfikacji modelu W14.

Niemcy odsłonili nową wersję maszyny przed GP Monako, a na ulicznym torze Lewis Hamilton momentami miał dość dobre tempo. Ostatecznie 38-latek zakończył drugi trening na szóstym miejscu, a George Russell był dwunasty. - Trudno, z perspektywy Monako, ocenić te poprawki. Przynajmniej nie widzieliśmy żadnego negatywnego zachowania bolidu - powiedział motorsport.com Toto Wolff.

- Nigdy nie słyszałem, aby kierowca czuł się dobrze na torze w Monako. Zawsze sytuacja jest na ostrzu noża. Widzieliście to z Sainzem, który skończył w ścianie. Dlatego nie ma głośnych oklasków, ale idziemy we właściwym kierunku - dodał szef Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kosmos! Ustanowili niezwykły rekord świata

Poprzez wprowadzenie zmian w W14 niemiecki zespół chce uratować sezon 2023. Chociaż na walkę o tytuł mistrzowski z Red Bull Racing jest za późno, to stajnia z Brackley chce podłączyć się do rywalizacji o zwycięstwa w pojedynczych wyścigach. - Jestem dumny z ekipy. Stworzyła całe nowe nadwozie, przednie zawieszenie, podłogę. Przygotowanie tego wszystkiego to ogromna robota wszystkich ludzi w fabryce - przyznał Wolff.

Poprawki w bolidzie, pomimo szóstego czasu, pochwalił też Hamilton. - Miałem niesamowity dzień, podobała mi się jazda tym bolidem. Chcę bardzo podziękować wszystkim, którzy wykonali pracę w fabryce. Opracowanie, zaprojektowanie i zbudowanie samochodu nie jest łatwe. Oni poświęcili sporo czasu, abyśmy mieli te wszystkie nowości tutaj - skomentował siedmiokrotny mistrz świata F1.

- Myślę, że mamy dużo danych. Monako to nie jest miejsce do ostatecznych testów i ulepszeń. Szkoda, że pod koniec sesji nie byliśmy na miejscu, którego bym oczekiwał, ale zdecydowanie poczuliśmy poprawę. Musimy teraz po prostu odkrywać ten bolid, aby zobaczyć, co można z niego wycisnąć - dodał Hamilton.

Optymistycznie dla kibiców Mercedesa zabrzmiały słowa Brytyjczyka o dalszym rozwoju bolidu. - Widzę kolejny obszar do poprawy, ale nie powiem, gdzie on jest. Mam jednak jasną wizję, w którym aspekcie brakuje nam osiągów. Porozmawiamy o tym z inżynierami na odprawie, a potem spróbujemy coś wymyślić - podsumował.

Czytaj także:
Ultimatum dla kierowcy. Jego przygoda z F1 może się skończyć
Koniec zwycięskiej passy Red Bulla w F1? Alonso zapowiada atak

Komentarze (0)