Szalone kwalifikacje do GP Monako. Verstappen rzutem na taśmę uciszył rywali

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Zanosiło się na sensacyjne pole position Fernando Alonso w GP Monako, ale w ostatnich sekundach kwalifikacji Max Verstappen nie zostawił złudzeń rywalom. Holender wygrał czasówkę różnicą 0,084 s.

Uliczny tor w Monte Carlo nie wybacza błędów, o czym bardzo szybko przekonał się jeden z kandydatów do wygrania kwalifikacji do GP Monako - Sergio Perez. Kierowca Red Bull Racing wprawdzie rozpoczął Q1 od dobrych czasów, ale przesadził w jednym z zakrętów i rozbił bolid. Oznaczało to nie tylko czerwoną flagę, ale też przedwczesne odpadnięcie Pereza z "czasówki".

Sporo szczęścia w Q1 miał też Max Verstappen, który o milimetry minął barierę, dzięki czemu uniknął wypadku. Cudem spod topora uciekł Lewis Hamilton. Brytyjczyk popełnił błąd i zepsuł jedno z okrążeń kwalifikacyjnych, przez co w ostatnich minutach sesji musiał ostro walczyć o awans do Q2.

W Q2 mieliśmy kontynuację błędów. W bandy na wyjściu z zakrętu Saint Devote uderzył Esteban Ocon, ale nie przeszkodziło to Francuzowi w dalszej jeździe i awansował on nawet do decydującej fazy kwalifikacji. Chwilę później z barierą ochronną zapoznał się Lando Norris. W tym przypadku dalsza jazda okazała się niemożliwa i Brytyjczyk utknął w alei serwisowej. Wywalczony wcześniej czas dał mu przepustkę do Q3.

ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim

- Sprawdźcie, czy nie uszkodziłem tylnego prawego zawieszenia - mówił Hamilton do inżyniera Mercedesa, po tym jak niemal otarł się o bandę. W przypadku 38-latka powtórzył się scenariusz sprzed kilkunastu minut - awans do Q3 udało mu się wywalczyć w ostatniej chwili.

Ostatnia faza kwalifikacji do GP Monako nie zawiodła kibiców. Zwłaszcza że Max Verstappen skomplikował sobie sytuację kiepskim pierwszym przejazdem, po którym zajmował dopiero piąte miejsce. W końcówce Q3 dość niespodziewanie na czele znalazł się Esteban Ocon z czasem 1:11.553. Szybko stało się jasne, że Francuz nie wywalczy jednak pole position.

Jako pierwszy czas kierowcy Alpine poprawił Charles Leclerc - 1:11.471, ale również Monakijczyk długo nie cieszył się z prowadzenia. Wszystko za sprawą fantastycznego okrążenia Fernando Alonso - 1:11.449. Obu kierowców pogodził jednak Max Verstappen. Holender pokazał się ze świetnej strony zwłaszcza w ostatnim sektorze i czas 1:11.365 dał mu pole position.

- Nie mogłem bardziej naciskać - przyznał Alonso i podkreślał, że druga pozycja to wciąż świetny wynik. Natomiast Verstappen mógł mówić o sporym szczęściu, bo znów momentami ocierał się o ściany. Tak jednak trzeba jeździć w Monte Carlo.

F1 - GP Monako - kwalifikacje - wyniki:

Poz.KierowcaZespółQ3Q2Q1
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:11.365 1:11.908 1:12.386
2. Fernando Alonso Aston Martin +0.084 1:12.107 1:12.886
3. Charles Leclerc Ferrari +0.106 1:12.103 1:12.912
4. Esteban Ocon Alpine +0.188 1:12.248 1:12.967
5. Carlos Sainz Ferrari +0.265 1:12.210 1:12.717
6. Lewis Hamilton Mercedes +0.360 1:12.156 1:12.872
7. Pierre Gasly Alpine +0.568 1:12.169 1:13.033
8. George Russell Mercedes +0.599 1:12.151 1:12.769
9. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +0.717 1:12.249 1:12.642
10. Lando Norris McLaren +0.889 1:12.377 1:12.877
11. Oscar Piastri McLaren 1:12.395 1:13.006
12. Nyck de Vries Alpha Tauri 1:12.428 1:13.054
13. Alexander Albon Williams 1:12.527 1:12.706
14. Lance Stroll Aston Martin 1:12.623 1:12.722
15. Valtteri Bottas Alfa Romeo 1:12.625 1:13.038
16. Logan Sargeant Williams 1:13.113
17. Kevin Magnussen Haas 1:13.270
18. Nico Hulkenberg Haas 1:13.279
19. Guanyu Zhou Alfa Romeo 1:13.523
20. Sergio Perez Red Bull Racing 1:13.850

Czytaj także:
- Ultimatum dla kierowcy. Jego przygoda z F1 może się skończyć
- Koniec zwycięskiej passy Red Bulla w F1? Alonso zapowiada atak

Komentarze (2)
avatar
Tańczący z łopatą
29.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wow! Jedne z lepszych kwalifikacji w tym roku! 
avatar
Asdfasd
27.05.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dlatego Perez nigdy nie zdobędzie mistrzostwa. Raz na jakiś czas jest bezkonkurencyjny i wygrywa, ale w większości weekandów popełnia grube błędy, przez które traci mnóstwo punktów.