Młody Ukrainiec kończy karierę. Wstrząsnęła nim śmierć kolegi

Instagram / partyshev.1 / Na zdjęciu: Ołeksandr Partyszew
Instagram / partyshev.1 / Na zdjęciu: Ołeksandr Partyszew

Ołeksandr Partyszew uważany jest za spory talent, a niektórzy wróżyli mu nawet, że pewnego dnia awansuje do F1. Młody Ukrainiec postanowił jednak zakończyć karierę. 17-latkiem wstrząsnęła śmierć Dilano van't Hoffa na torze Spa-Francorchamps.

Na początku lipca na torze Spa-Francorchamps w wyścigu serii FRECA doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w którym życie stracił Dilano van't Hoff. Śmierć młodego Holendra wstrząsnęła światem motorsportu, bo był to już drugi tak poważny incydent na belgijskim obiekcie na przestrzeni czterech lat. W roku 2019 zginął tam Anthoine Hubert.

Ukrainiec rezygnuje z marzenia o F1

Śmierć kolegi z toru sprawiła, że karierę postanowił zakończyć Ołeksandr Partyszew. 17-latek do niedawna występował we włoskiej Formule 4, gdzie był m.in. rywalem Kacpra Sztuki. Następnie przeniósł się do serii FRECA. Część ekspertów była pod wrażeniem umiejętności i potencjału młodego Ukraińca, wróżąc mu nawet karierę w Formule 1.

"Z przykrością informuję, że kończę karierę kierowcy. Ta decyzja jest dla mnie sporym obciążeniem, ponieważ stanowi znaczący i wzruszający moment w moim życiu. Jednak okoliczności, zwłaszcza pechowy wypadek mojego przyjaciela Dilano, zmusiły mnie do takiej reakcji" - napisał ukraiński kierowca w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: "Pudzianowski zrobił największy błąd". Mówi prosto z mostu

"Słowa nie mogą wyrazić mojej ogromnej wdzięczności za niezwykłą szansę, jaką otrzymałem jako kierowca wyścigowy przez ostatnich osiem lat. Ta podróża była czymś więcej niż niezwykłą przygodą. Jestem ogromnie wdzięczny każdej osobie, która towarzyszyła mi w trakcie jej trwania. Wszystkim osobom, które stały przy mnie w okresie wzlotów i upadków, serdecznie dziękuję" - dodał Partyszew.

Ukrainiec podziękował też każdej z ekip, którą miał przyjemność reprezentować w trakcie trwania swojej kariery. "Wspólnie odnosiliśmy zwycięstwa, pokonywaliśmy wyzwania i wykuliśmy wspomnienia na całe życie" - podkreślił młody kierowca.

Dalsza kariera Partyszewa stała pod znakiem zapytania już w 2022 roku, po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę. Nastolatek z Kijowa zbudował jednak budżet na starty we włoskiej F4, a szwajcarski zespół Jenzer Motorsport postanowił pomalować jego bolid w żółto-niebieskie barwy, odpowiadające fladze Ukrainy.

Szansa dla innego Ukraińca

Partyszew informując o zakończeniu kariery nie mógł zapomnieć o rodzinie, która wspomagała go w trakcie lat spędzonych na torach kartingowych i wyścigowych. "Była moim filarem i siłą, zapewniając bezgraniczną motywację i niezachwianą wiarę w moje umiejętności. Ich miłość i wsparcie podtrzymywały mnie podczas wzlotów i upadków. Jestem za to dozgonnie wdzięczny" - przekazał ukraiński kierowca.

Zespół KIC Motorsport ze zrozumieniem przyjął decyzję Ołeksandra Partyszewa. Równocześnie ekipa postanowiła, że sezon w FRECA w jej barwach w miejsce 17-latka ukończy jego rówieśnik z Ukrainy - Iwan Kłymenko. Miał on okazję w przeszłości trenować m.in. z polskim zespołem Kratki.com, reprezentowanym przez braci Antoniego, Franciszka i Jana Bali.

"Jestem naprawdę podekscytowany perspektywami Iwana i życzę mu wszystkiego najlepszego, gdy wkracza w nowy rozdział własnej kariery wyścigowej" - podsumował Partyszew, równocześnie dziękując wszystkim swoim kibicom za wspieranie na torach w ostatnich latach i jeszcze raz pożegnał tragicznie zmarłego w lipcu van't Hoffa.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Przerwał ciszę po wyrzuceniu z F1. "Boli"
- Wyrzucił Kubicę z F1. Nagle zawiesza karierę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty