Daniel Ricciardo powrócił do regularnego ścigania w Formule 1 w połowie sezonu 2023, gdy zastąpił zawodzącego Nycka de Vriesa. Australijczyk pokazał, że wciąż ma sporo do zaoferowania, ale z rytmu wybiła go kontuzja. Podczas treningu przed GP Holandii 34-latek złamał rękę i na wiele tygodni wypadł ze stawki.
Rok 2024 rozpoczął się dla doświadczonego kierowcy równie nieudanie. Daniel Ricciardo w barwach Visa Cash App RB nie zdobył jak dotąd punktów, ponadto przegrywa wewnętrzną rywalizację z Yukim Tsunodą. Na dodatek w Red Bull Racing nieźle spisuje się Sergio Perez, który już dwukrotnie meldował się na podium. Dlatego maleją szanse na rychły awans Ricciardo do Red Bulla.
- Wspaniały wyścig Sergio. Szybko wyprzedził Leclerca, a potem zyskał nad nim przewagę jadąc tempem Verstappena. Jesteśmy bardzo zadowoleni - chwalił kierowcę Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu, który decyduje o obsadzie foteli w obu zespołach należących do "czerwonych byków".
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Austriak wysłał też ostrzeżenie w kierunku Ricciardo i zażądał od Australijczyka lepszych występów w kwalifikacjach. - Musi podnieść swój poziom, musi coś wymyślić. Tsunoda jest bardzo dobry w tempie kwalifikacyjnym. Zwykle na początku wyścigu jest blisko punktowanej dziesiątki, ale później traci dystans. Musimy się dowiedzieć, czy to kierowcy nadmiernie obciążają opony, czy jest inny powód tej sytuacji - dodał Marko, cytowany przez agencję GMM.
Sam Ricciardo jest świadom tego, że stać go na więcej. - Wiem, że możemy być lepsi, jeśli utrzymamy kontrolę nad samochodem. Po prostu teraz nie wszystko zadziałało w 100 proc. - powiedział enigmatycznie.
Sytuacji przygląda się Liam Lawson, który jako rezerwowy świetnie zastąpił Australijczyka w kilku wyścigach w sezonie 2023. Nowozelandczyk czeka na kolejną szansę w F1. - Obecnie wszyscy kierowcy są świetnie przygotowani do awansu do F1. Jednak tylko ktoś naprawdę dobry może osiągnąć takie rezultaty od debiutu - zauważył Marko.
Zdaniem dziennikarza Rogera Benoit z "Blicka", Ricciardo powinien zacząć się martwić o swoją przyszłość w F1. Szwajcar stwierdził, że 34-latek "jak dotąd wygląda blado w starciu z Tsunodą". Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to Australijczyk będzie musiał nie tylko zapomnieć o powrocie do Red Bulla, ale być może też o dalszych startach w F1.
Czytaj także:
- Ustawiono wyniki w F1. Były kierowca domaga się gigantycznego odszkodowania
- Ojciec Verstappena o kłótni z szefem Red Bulla. Jak wyglądają ich relacje?