Przed nami ostatnia runda sezonu brytyjskiej Formuły 3. Finałowe rozstrzygnięcia w GB3 Championship rozegrają się na torze Brands Hatch podczas trzech wyścigów w sobotę i niedzielę. Przed tym kierowcy mieli okazję testować w środę, a w piątek kolejne treningi odbędą się na krótszej pętli Indy.
Oczy polskich kibiców będą zwrócone w kierunku samochodu numer 22. Tymoteusz Kucharczyk przyjeżdża na tor pod Londynem jako trzeci kierowca klasyfikacji generalnej. Tuż przed nim klasyfikuje się John Bennett, a do prowadzącego Louisa Sharpa traci 36 punktów.
Polak w trakcie ostatnich dwóch sezonów może liczyć na wsparcie swoich rodaków na Wyspach Brytyjskich, którzy szczególnie aktywnie śledzą jego poczynania w ostatnim czasie. To dla nich powód do dumy w kraju, gdzie narodziła się Formuła 1 i inne sporty motorowe.
ZOBACZ WIDEO: "Brak honoru". Marcin Gortat uderza w grupę żużlowców
- Przede mną ostatni rozdział do napisania w brytyjskiej Formule 3. Na Brands Hatch rozstrzygnie się, kto zdobędzie tytuł mistrzowski zarówno wśród kierowców, jak i zespołów. W obu przypadkach rywalizacja jest bardzo zacięta przez cały sezon, więc tym bardziej zapowiada się ciekawy weekend. Przystępuję do niego jako trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej - mówi kierowca zespołu HiTech, który ma nadzieję na końcowy triumf.
- Musimy celować w zwycięstwa i z takim nastawieniem przystępujemy do tej rundy wraz z całym zespołem HiTech, bo innej opcji już nie ma. Jedyne, co mogę zapewnić, to że dam z siebie wszystko. Wiem, że będę mógł liczyć na polskich kibiców również na torze. To daje ogrom motywacji, więc już teraz dziękuję im za to, a moim partnerom z firmy technologicznej iteo za wsparcie podczas każdej rundy tego sezonu. Trzymajcie mocno kciuki i oglądajcie relacje na żywo z wyścigów! - dodaje 18-latek.
Kucharczyk w "generalce" traci tylko 3 punkty do drugiego w stawce Bennetta. Różnica między Polakiem a liderem GB3 Championship jest większa - wynosi 36 punktów.