Mercedes GP po wyścigach w Indiach i Abu Zabi prowadzi w walce o tytuł wicemistrzowski wśród konstruktorów. Kierowcy niemieckiego teamu odrobili 10-punktową stratę do Ferrari i wypracowali kolejne 11 punktów przewagi nad zespołem z Maranello.
Szef zespołu Stefano Domenicali wierzy jednak, że czerwone bolidy udowodnią swoją siłę w Stanach Zjednoczonych i Brazylii nawet mimo słabszej formy w ostatnich rundach.
- Jestem pewny, że druga pozycja jest wciąż w naszym zasięgu. Dwa ostatnie wyścigi miały zupełnie różne scenariusze - stwierdził Domenicali. - Staramy się być o wiele bardziej racjonalni w ocenie naszych możliwości. Jeśli spojrzymy tylko na nasze tempo w Indiach, to byliśmy na tym samym poziomie, co pozostali, nie licząc oczywiście Red Bulla, który jeździł w swojej własnej lidze. W żadnym wypadku nie czujemy się gorsi.
- Jestem przekonany, że możemy zdobyć odpowiednią ilość punktów w kolejnych rundach i zakończyć sezon na drugim miejscu. Nie lekceważmy jednak Lotusa. Mieli swoje problemy w Abu Zabi i punktowali tylko dzięki jednemu kierowcy, ale takie czasami bywają wyścigi. Nie mniej końcówka sezonu powinna być pasjonująca - zakończył Włoch.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!
W poprzednim roku Ferrari wyprzedziło na finiszu sezonu McLarena i zakończyło mistrzostwa na drugim miejscu wśród konstruktorów z 12 punktami przewagi na brytyjskim zespołem.