Lewis Hamilton wywołał burzę: Traktowali mnie jak śmiecia

Niefortunnie rozpoczął się dla obrońcy tytułu mistrza świata tydzień poprzedzający pierwszy weekend Grand Prix w sezonie 2016. Brytyjczyk podczas wizyty w Nowej Zelandii zrobił sporo szumu wokół wizyty w kasynie.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
/ instagram

W miniony poniedziałek Lewis Hamilton na jednym ze swoich kont w mediach społecznościowych zamieścił wpis, w którym skrytykował obsługę kasyna Sky City w Auckland uznając, że został "potraktowany jak śmieć".

- Aż trudno uwierzyć, że byli tak nieuprzejmi. Moja najgorsza wizyta w kasynie w życiu! - stwierdził Brytyjczyk.

Kierowca Mercedesa udał się do kasyna w Auckland już pierwszego dnia wizyty w Nowej Zelandii. Wpis umieszczony przez niego na Twitterze, który śledziło ponad 3 miliony osób, został szybko usunięty.

Dziennik Sydney Morning Herald spekuluje, że Hamilton skompromitował się przez krytykę kasyna, gdyż nie był świadomy nowozelandzkich przepisów hazardowych i regulaminu Sky City, która zabrania m.in. używania telefonu komórkowego przy stole oraz noszenia okularów i kapelusza. Sam zawodnik miał złamać co najmniej kilka z tych punktów.

We wtorek popołudniu zawodnik wyleciał do Australii, gdzie już w najbliższy weekend (18-20 marca) rozpocznie się nowy sezon Formuły 1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×