O swojej gotowości do startów w Formule 1 zapewnił Dan Ticktum, który należy do programu Red Bulla. Wymieniany jest on jako następca Brendona Hartleya, który ma stracić swoją posadę w Toro Rosso. Problemem 19-latka jest jednak brak superlicencji, która umożliwia jazdę najszybszymi bolidami.
Aktualny lider mistrzostw Formuły 3 miał swoją szansę otrzymać podczas testów na Węgrzech, ale zgody nie wydała FIA.
Mimo to, Tictum czuje się gotowy na wykonanie kolejnego kroku. - Na razie nie mam żadnych nowych informacji - powiedział Tictum dla "Sky Sports" o ewentualnych planach Red Bulla na obsadzenie foteli w Toro Rosso.
ZOBACZ WIDEO Red Bull 400. Morderczy bieg na Wielką Krokiew. Małysz: "Ludzie padają ze zmęczenia"
- Wszystko co mogę zrobić, to wygrywać jak najwięcej wyścigów. Jeżeli będę miał wystarczająca liczbę punktów do superlicencji, to decyzja będzie należeć do szefa. Ja czuję się gotowy na podjęcie wyzwania - dodał.
Dziennikarz zapytał także zawodnika, czy jakieś wskazówki na sezon 2019 dał mu Helmut Marko, konsultant Red Bulla. - Nie mam żadnych wytycznych. Zobaczymy co się wydarzy w ciągu najbliższych paru miesięcy - zakończył Tictum.
Innym poważnym kandydatem do jazdy w Toro Rosso jest reprezentant McLarena, Lando Norris.