Pod koniec ubiegłego roku Kimi Raikkonen na torze w Abu Zabi miał okazję przetestować model C37, który na sezon 2018 przygotował Sauber. W lutym zespół zmienił nazwę na Alfa Romeo, po czym zaprezentował światu nową konstrukcję. Ma ona pomóc stajni z Hinwil w walce o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Paddy Lowe może odejść z Williamsa. Czytaj więcej!
39-latek pierwszy dzień testów w Barcelonie zakończył na piątej pozycji i był pod wrażeniem tego jak nowy model C38 poprawił się względem poprzednika.
- Odczucia są pozytywne. Nie musimy nawet robić za wiele z samochodem. Pracujemy nad drobnostkami - powiedział były mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny
Progresu w wynikach i tempie nowego samochodu nie byłoby, gdyby nie ostatnie inwestycje w Hinwil. Wejście Alfy Romeo do F1 sprawiło, że budżet ekipy wzrósł znacząco. - Jestem szczęśliwy z tego powodu, że chłopacy wykonali świetną pracę. Mamy konkretny pakiet, nad którym możemy pracować i się poprawiać. Jak porównam sytuację do Saubera z końcówki ubiegłego roku, to widzę duży krok naprzód - dodał.
Raikkonen nie ułatwił sobie jednak zadania, bo w poniedziałkowy poranek spowodował czerwoną flagę, po tym jak w środkowej sekcji toru przeszarżował i utknął w pułapce żwirowej.
Williams już na starcie o krok za rywalami. Czytaj więcej!
- Zawsze trudno jest zacząć jazdę, gdy asfalt jest zimny. Jednak poza tym, wszystko przebiegło sprawnie. Samochód wydaje się być bardzo pozytywny. Może za wcześnie na takie oceny, ale jak dotąd moja ocena jest dobra - stwierdził.