Jeszcze przed startem tego sezonu sporo mówiło się o zainteresowaniu Mickiem Schumacherem ze strony zespołów Formuły 1. Ostatecznie młody Niemiec, który jest aktualnym mistrzem europejskiej Formuły 3, postawił na naturalną ścieżkę rozwoju. Podpisał kontrakt w Formule 2, która powinna być dla zawodników ostatnim etapem przygotowań przed próbą w F1.
Głośne nazwisko sprawia, że "Schumi" przykuwa uwagę ekspertów. Zimą 20-latek dołączył do akademii talentów Ferrari, co powinno mu pomóc w awansie do elitarnego grona. Jednak syn Michaela Schumachera nie zamierza się z tym spieszyć.
Czytaj także: Eksperci tonują nastroje ws. Schumachera
- To dopiero mój pierwszy rok w F2. Zobaczymy jak pójdzie. Chcę przybyć do F1 jako kompletny kierowca, będąc jak najlepiej przygotowanym. Czas pokaże czy to będzie już w przyszłym roku, czy zajmie to więcej czasu. Robię krok po kroku - powiedział Schumacher w rozmowie z dziennikarzami w Bahrajnie, a jego słowa cytuje "Motorsport".
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany
Za Schumacherem dwa pracowite dni. We wtorek testował samochód Ferrari, w środę otrzymał szansę od Alfy Romeo. - Chciałem się cieszyć tymi jazdami, dałem z siebie 110 proc. - dodał kierowca, który we wtorek za kierownicą Ferrari wykręcił drugi czas. Lepszy był tylko Max Verstappen.
Niemiec zdradził przy tym, że trochę czasu mu zajęło zanim złapał punkty hamowania na torze Sakhir. - Starałem się opóźniać moment hamowania z każdym wyjazdem na tor. Jakoś mi to wychodziło, ale na pewno jest spory margines poprawy - stwierdził.
Czytaj także: Leclerc ma powody do dumy
Schumacher podkreślił też, że sporo nauczył się pod względem pracy z inżynierami. - F1 jest bardzo skomplikowana. Na wiele sposobów, tak aby lepiej poznać samochód. Rozmowy z inżynierami, próby zebrania informacji dla zespołu, to wszystko mi pomogło. Sporo się dowiedziałem, mogę wykorzystać tę wiedzę też w F2 - podsumował.