F1: wyjątkowa przyjaźń Vettela i Raikkonena. "Ludzie nie rozumieją, jaki Kimi jest naprawdę"

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel (po lewej) i Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel (po lewej) i Kimi Raikkonen

- Jeśli ludzie widzą go tylko w telewizji, to nie rozumieją jaki jest naprawdę - mówi Sebastian Vettel o Kimim Raikkonenie. Niemiec jest największym przyjacielem Fina w padoku Formuły 1.

Od dawna Sebastiana Vettela i Kimiego Raikkonena łączą przyjacielskie relacje. Niemiec i Fin potrafili znaleźć wspólny język podczas startów w ekipie Ferrari. Jednak początek ich bliskich relacji datuje się na lata 2006-2007, kiedy to Vettel stawiał pierwsze kroki w Formule 1.

31-latek w rozmowie z fińskim "Italehti" zdradził, że toczy zacięte boje z Raikkonenem nie tylko na torze. - Rywalizujemy też w badmintonie i niestety, ale pozostaje niezwyciężony w tym aspekcie. To największa słabość w mojej karierze. Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, gdy jego forma spadnie, a ja wtedy dokonam rewolucji w mojej grze - zażartował Vettel.

Czytaj także: Ferrari niesprawiedliwie traktuje kierowców

Raikkonen cieszy się sporą popularnością wśród fanów F1. Kibice cenią go za cięty język, poczucie humoru i dystans do świata. Dlatego też trudno w padoku znaleźć drugą tak oryginalną postać.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie a nie robimy kompletnie nic"

- Kimi ma spokojny charakter. Na torze, kiedy walczy o pozycję, jest zdeterminowany i bardzo szybki. Mogę to potwierdzić, bo miałem dostęp do jego telemetrii i widziałem jak pracuje za kierownicą - dodał Vettel.

Vettel i Raikkonen tworzyli duet kierowców Ferrari w latach 2015-2018. W tym czasie Niemiec zdominował swojego przyjaciela, sprowadzając go do roli kierowcy numer dwa. Nie oznacza to jednak, że czerpał radość z tego powodu.

- Jednego dnia wygrywasz, innego przegrywasz. Kiedy twój partner zespołowy często odstaje, nie jest to zbyt dobra sytuacja. Jednak ktoś musi przekroczyć linię mety jako pierwszy. Jednak Kimi nigdy nie wyrażał swojego niezadowolenia po wyścigu. Takie jest życie - zdradził Vettel.

Niemiec podkreślił, że Raikkonen ma też drugie oblicze, którego na co dzień nie widzą kibice F1. - Jeśli ludzie widzą go tylko w telewizji, to nie rozumieją jaki jest naprawdę. Ludzie nie widzą jak współpracuje z zespołem, jak porozumiewa się z inżynierami i próbuje znaleźć optymalne ustawienia. Myślę, że ci którzy jedynie oglądają telewizję i czytają prasę, mają mylne wyobrażenie o Kimim. W rzeczywistości bardzo łatwo się z nim skomunikować. Nawzajem się szanujemy - zapewnił kierowca Ferrari.

Czytaj także: 40 mln dolarów za wyścig F1. Polska może pomarzyć

W tym roku Vettel i Raikkonen musieli się jednak odnaleźć w nowej sytuacji. Fin odszedł bowiem z Ferrari i został nowym kierowcą Alfy Romeo. - Od dziesięciu lat pozostajemy przyjaciółmi i Kimi pozostał taki sam. Oczywiście, każdy z nas się zmienił z wiekiem i patrzy na niektóre sprawy inaczej. Do czegoś takiego dochodzi jednak u każdego - podsumował Vettel.

Źródło artykułu: