F1: Williams może zmienić swoją filozofię. Zespół nie wyklucza współpracy z innymi firmami

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Przeprowadzamy szereg testów i sprawdzamy czy naprawdę musimy robić wszystko sami - powiedziała Claire Williams. Niewykluczone, że zespół z Grove zacznie korzystać z zewnętrznych źródeł. Pozwoliłoby to ekipie F1 zaoszczędzić czas i pieniądze.

Obecne słabe wyniki Williamsa w Formule 1 mają wiele przyczyn. Jedną z nich jest konstruowanie samochodów na własną rękę w jak największym stopniu. Brytyjczycy sami projektują i budują m.in. skrzynie biegów, choć opracowane przez nich rozwiązania są przestarzałe jak na realia F1.

Tymczasem inne mniejsze ekipy F1 kupują gotowe elementy u większych producentów. Tak robi Haas, który zaopatruje się w części w Ferrari czy Racing Point, które korzysta z gotowych podzespołów Mercedesa.

Czytaj także: Orlen chwali sobie współpracę z Kubicą

Williams mógł w tym roku korzystać ze skrzyni biegów Mercedesa. Naciskał na to przed rokiem m.in. Lawrence Stroll, który zwracał uwagę na to, że w ten sposób zwiększy się wydajność samochodu z Grove. Zespół nie spełnił jednak woli Kanadyjczyka, co było jednym z powodów rozstania z kanadyjskim miliarderem. W zamian Stroll zainwestował swoje pieniądze w Racing Point.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach

- Obecnie analizujemy sytuację. Jesteśmy dumni, że Williams praktycznie samodzielnie opracowuje i projektuje swoje samochody. Jesteśmy niezależnym konstruktorem. Jeśli jednak przez to jesteśmy niekonkurencyjni, to musimy znaleźć inne rozwiązanie. To też był jeden z powodów tego, że nasza maszyna nie była gotowa na przedsezonowe testy - powiedziała Claire Williams, a jej słowa cytuje portal f1news.ru.

Słowa Brytyjki jasno wskazują na to, że Williams wkrótce może podjąć rewolucyjną decyzję i zacznie sięgać po części pochodzące od zewnętrznego dostawcy. - Przeprowadzamy szereg testów i analiz. Sprawdzamy czy naprawdę musimy robić wszystko sami. Bo może jeśli przekażemy te zadania podwykonawcom, to zaoszczędzimy czas i pieniądze - dodała szefowa ekipy z Grove.

Czytaj także: Robert Kubica nie musi nic udowadniać 

Słabe wyniki w kolejnym sezonie F1 wiążą się też z przetasowaniami w fabryce. - Analizujemy to, w jaki sposób możemy poprawić nasze procesy poprzez zmiany strukturalne. Liczenie na to, że przyjdzie ktoś z zewnątrz i rozwiąże nasze problemy jest bez sensu. To nasze własne zadanie, które musimy wykonać. Nie możemy podejmować pochopnych decyzji. W Williamsie pracuje wielu utalentowanych ludzi. Inżynierów, specjalistów od aerodynamiki, projektantów. Wierzymy w nich - podsumowała Williams.

Źródło artykułu: