F1: Robert Kubica wraca do Monako. "Będzie ciężko"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Pamiętam, że tor jest wąski, a teraz samochody F1 stały się szersze i znacznie większe - mówi Robert Kubica przed Grand Prix Monako. Kierowca Williamsa weźmie udział w kultowym wyścigu F1 po ośmiu latach przerwy.

Grand Prix Monako to dla wielu perła w koronie Formuły 1. Wyścig przyciągający celebrytów i najbogatszych ludzi tego świata, ale też ogromny sprawdzian dla kierowców. Bo na wąskim torze ulicznym niezwykle łatwo o błąd, który może okazać się fatalny w skutkach.

W przeszłości śpiewająco egzamin z jazdy w Monako zdał Robert Kubica. Polak, mimo mniej konkurencyjnych samochodów, potrafił dwukrotnie stanąć na podium legendarnego wyścigu F1. Miało to miejsce w sezonach 2008 i 2010. Teraz 34-latek powraca do księstwa, by ponownie zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem.

Czytaj także: Niki Lauda nie żyje. Świat F1 w żałobie

- Pamiętam, że tor jest wąski, a teraz samochody F1 stały się szersze i znacznie większe. Będzie ciężko. To kultowy wyścig, który różni się od innych w kalendarzu. W tym roku ścigaliśmy się już na ulicznym torze w Baku, ale ten w Monako ma inną charakterystykę. Nie mogę się doczekać jazdy w tym miejscu - przekazał Kubica.

ZOBACZ WIDEO Waldemar Fornalik chwali zawodników Piasta. "Wykreowali się przez swoją ciężką pracę!"

Również Williams nie może się doczekać najbliższego Grand Prix Monako. - To jedno z największych wydarzeń w kalendarzu F1. Wyzwanie dla kierowców, zespołów i inżynierów. Atmosfera towarzysząca temu wyścigowi sprawia, że jest niezwykle przyjemny - ocenił Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy w Williamsie.

Robson chce wierzyć też w to, że Grand Prix Monako pokaże, że ekipa idzie we właściwą stronę z rozwojem modelu FW42. - Jesteśmy przekonani, że po testach w Barcelonie poprawiliśmy osiągi samochodu i mamy większą wiedzę na jego temat, zachowania opon. Nie wiemy jednak czy pokażemy to w Monako, bo ten tor ma swoją, niepowtarzalną charakterystykę. Jednak z niecierpliwością czekamy na to wyzwanie - dodał Brytyjczyk.

Czytaj także: Williams pożegnał Nikiego Laudę

W Grand Prix Monako bardzo często dochodzi też do neutralizacji, a ponieważ wyprzedzanie na tym torze jest niezwykle trudne, prowadzi to do niespodziewanych wyników. - Wiemy, że w tym miejscu wszystko się może zdarzyć. Będziemy przygotowani na to, by wykorzystać szansę, jeśli taka się pojawi - zapewnił Robson.

Na weekend w księstwie oczekuje też George Russell. - Monako to kultowy tor i miejsce w kalendarzu F1. W zeszłym roku w F2 zaliczyłem tam najgorszy weekend w całych mistrzostwach. Dlatego mam nadzieję, że teraz będzie lepiej - ocenił Brytyjczyk.

Źródło artykułu: