F1: Robert Kubica nie może się doczekać Grand Prix Kanady. Utrudnione zadanie Polaka

- Mam wspaniałe wspomnienia z Kanady i cieszę się, że mogę tam wrócić - mówi Robert Kubica przed wyścigiem w Montrealu. Polak będzie miał jednak utrudnione zadanie, bo jeden trening przed Grand Prix Kanady będzie musiał oddać Nicholasowi Latifiemu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica podczas GP Monako Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas GP Monako
- Montreal to wspaniałe miasto. Jedno z moich ulubionych Grand Prix. Chociaż miało to miejsce dawno temu, to mam stamtąd dobre wspomnienia. Cieszę się, że mogę tam wrócić. To wyjątkowy i bardzo wymagający tor. Nie mogę się jednak doczekać i zobaczymy co może tam osiągnąć - powiedział Robert Kubica przed Grand Prix Kanady.

Polak ma wspaniałe wspomnienia z Kanady, bo właśnie tam w roku 2008 wygrał jedyny w karierze wyścig F1 (czytaj więcej o tym TUTAJ). Jego przygotowania do tegorocznych zawodów będą jednak nieco zakłócone, bo podczas pierwszej sesji treningowej będzie musiał oddać miejsce za kierownicą Nicholasowi Latifiemu.

Czytaj także: Kluczowy moment dla Williamsa 

Rezerwowy kierowca Williamsa wniósł przed sezonem kilka milionów euro do budżetu zespołu, w zamian zapewniając sobie występy w sześciu treningach w ciągu roku. - Jestem podekscytowany faktem, że mogę wziąć udział w pierwszym treningu w barwach Williamsa. To moje domowe Grand Prix, więc radość jest tym większa. Cel pozostaje ten sam. Chcę wykonać dobrą pracę dla zespołu i przekazać mu solidne informacje zwrotne - powiedział Latifi.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Brzęczek zdecydowanie o najbliższych spotkaniach. "To nie czas na eksperymenty"

23-latek miał już w tym roku okazję jeździć samochodem Williamsa podczas testów F1 w Bahrajnie i Hiszpanii. - Czuję się dobrze przygotowany do treningu w Kanadzie, po tym jak spędziłem kilka dni na testach z Williamsem. W fabryce też wykonałem ogrom pracy i nie mogę się doczekać wyjazdu na tor - dodał Latifi.

Inżynierowie Williamsa podkreślają, że wyścig w Kanadzie znacznie różni się od tego, jaki ostatnio miał miejsce w Monako. Wynika to z charakterystyki toru. - Wyprzedzanie jest łatwiejsze, a pogoda i opony często odgrywają kluczowe znaczenie. W przeciwieństwie do Monako, większość samochodów będzie mieć niższy docisk, by zwiększyć prędkość na długich prostych. Może się to jednak odbyć kosztem tempa kwalifikacyjnego czy stanem opon - wyjaśnił Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy w Williamsie.

Robson wierzy, że Latifi w piątek podczas treningu wykona dobrą pracę dla Williamsa. - Pojedzie samochodem Roberta i liczymy, że otrzyma solidne wsparcie kibiców. Będzie mocno zaangażowany w nasze przygotowania do wyścigu. Wraz z George'em Russellem ocenią szereg nowych części w porannym treningu - zdradził Brytyjczyk.

Czytaj także: Russell liczy na zmiany niczym w MotoGP 

Za to dla George'a Russella będzie to pierwszy występ na torze im. Gillesa Villeneuve'a. - Nie mogę się doczekać Grand Prix Kanady, bo słyszałem, że to niesamowite miejsce. Uwielbiam jeździć po nowych torach. Wygląda, że jest to fajne miejsce do ścigania. W Monako dostrzegliśmy kilka pozytywów i mam nadzieję, że będziemy kontynuować ten trend, zmniejszając straty do rywali w Kanadzie - podsumował.

Czy Williams zdobędzie punkty w Grand Prix Kanady?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×