W ostatnim wyścigu o GP Francji Robert Kubica po raz pierwszy dojechał do mety przed zespołowym kolegą Georgem Russellem. "To jest gorzkie: po wygranej w Kanadzie w 2008 roku był uznawany za pełen nadziei talent na przyszłość. Kontrakt z Ferrari był bliski zawarcia. Teraz walczy o to, by nie być ostatnim" - tak obszerny wywiad z polskim kierowcą Williamsa zapowiada "Auto Bild Motorsport".
Dziennikarz zapytał Kubicę m.in. o to, czy nie żałuje swojego powrotu. - Nie, nie! Wyobrażałem sobie tylko, że będzie mniej skomplikowany, mniej trudny. Zaczęło się od zrobienia zbyt późno samochodu. Ale ja kocham ten sport i naprawdę chciałem wrócić do Formuły 1. Zrobiłem to. I radzenie sobie tutaj z tymi problemami jest 100 tysięcy razy lepsze niż leniwe leżenie na kanapie w domu i oglądanie wyścigów w telewizji - zapewnił 34-latek.
W wywiadzie poruszono również wątek ewentualnych ograniczeń związanych z prawą ręką, którą Kubica zmiażdżył podczas wypadku w rajdzie samochodowym. - Jedną rzecz mogę powiedzieć: moje problemy w tym momencie nie mają nic wspólnego z prawą ręką. Przykład Monaco: wielu ludzi przeczuwało przed wyścigiem, że to będzie moje najcięższe Grand Prix. Ze względu na niewielki promień niektórych zakrętów. Ale tak wcale nie było! Problemy mają techniczne podłoże, nie fizyczne. Ale ja wciąż muszę żyć z uprzedzeniami innych ludzi - dodał Kubica.
Polak w dotychczasowych ośmiu wyścigach tylko raz znalazł się wyżej od Russella. W kwalifikacjach to Brytyjczyk za każdym razem osiągał lepsze rezultaty. Ostatnie ustalenia "Motorsportu" sugerują, że Kubica dysponuje jednak gorszym silnikiem od zespołowego kolegi (więcej TUTAJ).
W najbliższy weekend kierowców czeka kolejny wyścig F1. Już w piątek rozpoczynają się pierwsze treningi na torze Red Bull Ring.
Czytaj też: F1: Williams nie jest "bandą idiotów". George Russell tłumaczy obecną sytuację zespołu
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
Mercedesa silniki to może być myk.
Silniki po złożeniu i odpaleniu mają bardzo często różne parametry. Wia Czytaj całość