Mercedes wygrał wszystkie wyścigi na torze Hockenheim od czasu rozpoczęcia tzw. ery hybrydowej w F1. Lewis Hamilton triumfował w Niemczech nawet w sezonie 2018, kiedy to startował z 14. miejsca. Wydawać by się mogło, że wobec problemów Ferrari, kolejna wygrana kierowcy ekipy "srebrnych strzał" to tylko formalność.
Nic bardziej mylnego. Tuż za Hamiltonem do wyścigu ruszy bowiem Max Verstappen. Holender wystartuje na oponach miękkich. Szef Mercedesa, Toto Wolff uważa, że to największe zagrożenie dla jego zespołu. - Mamy jeden jedyny problem i nazywa się on Max Verstappen - powiedział w rozmowie ze Sky Sports.
Czytaj także: Sebastian Vettel rok po katastrofie
- Kierowcy Red Bulla radzą sobie bardzo dobrze w takich warunkach. Holender ma solidne tempo, poza tym dobrze zarządza oponami. Pokonanie go z pewnością będzie dla nas sporym wyzwaniem - dodał Wolff.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Polski: Habaj najlepszy w RSMP. Marczyk nadal liderem mistrzostw
Mercedes nie jest zadowolony ze swojego tempa, mimo sporej liczby poprawek, które zagościły w samochodach tej ekipy przed weekendem w Niemczech. - Oczekiwaliśmy dużo więcej. Wiedzieliśmy, że prędkość maksymalna będzie przeciwko nam, ale liczyliśmy na poprawę w krętym sektorze trzecim. Tymczasem jesteśmy tam wolni - wyjaśnił Toto Wolff.
Czytaj także: Mick Schumacher w bolidzie ojca
- Nie jesteśmy zadowoleni z naszej jazdy. Kwalifikacje z pewnością ułożyłyby się inaczej, gdyby nie kłopoty Ferrari. Ciężko to zrozumieć. Teoretycznie wiemy, czego spodziewać się po nawierzchni czy oponach, a jednak nie wygląda to tak, jak powinno. Musimy popracować nad tym tematem przed weekendem na Węgrzech - zakończył.