Oczywiście Robert Kubica nie ma szans na zajęcie miejsca Charlesa Leclerca czy Sebastiana Vettela. Mógłby co najwyżej zostać kierowcą testowym - pisze niemiecki portal motorsport-total.com.
"Nadal nie jest jasne dokąd prowadzi ścieżka Roberta Kubicy w 2020 roku. Jedyne, co do tej pory jest jasne to, że Polak i Williams pójdą osobnymi ścieżkami po bieżącym sezonie" - czytamy w artykule.
Niemcy przypominają, że już rok temu Kubica miał ofertę z Ferrari. Mógł pracować w symulatorze, ale ostatecznie wybrał propozycję Williamsa, który zaoferował mu po prostu jazdę w Grand Prix jako kierowca.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
"Jeśli Kubica chce regularnie ścigać się, musi przejść do innej serii" - analizuje motosport-total.com i dopisuje o możliwości zatrudnienia jako kierowcy testowego w Ferrari.
Co więcej, włoska stajnia pozwala swoim kierowcą na jeżdżenie właśnie w innych seriach. To mogłoby zadowolić Kubicę: nadal byłby blisko F1, a do tego mógłby się regularnie ścigać.
- Wiem, co jest możliwe. Potem przekonamy się, czy ta łamigłówka jest złożona, czy też nie - mówi sam Kubica.
"W każdym razie dla Kubicy nie powinno zabraknąć opcji na nadchodzący rok. To jeden z powodów, dla których nie chce się spieszyć z decyzją. Podkreśla, że obecnie koncentruje się na sezonie 2019. Jego przyszłość powinna zostać wyjaśniona w późniejszym terminie" - puentuje portal.
Zobacz także: F1: Haas szuka pieniędzy. Dlatego tak bardzo potrzebuje Roberta Kubicy i Orlenu
Zobacz także: F1: Hagibis stał się supertajfunem, wiatr z prędkością ponad 300 km/h. Grand Prix Japonii poważnie zagrożone