F1. GP Wielkiej Brytanii. Formuła 1 szykuje protest przeciwko rasizmowi. Lewis Hamilton dopiął swego

W sobotni wieczór Formuła 1 oficjalnie poinformowała, że przed wyścigiem o GP Wielkiej Brytanii dojdzie do manifestacji przeciwko rasizmowi. Tym samym Lewis Hamilton dopiął swego.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
manifestacja przeciwko rasizmowi podczas GP Styrii Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: manifestacja przeciwko rasizmowi podczas GP Styrii
Lewis Hamilton po GP Węgier grzmiał na Formułę 1, że w sposób niewystarczający sprzeciwia się rasizmowi. Brytyjczykowi nie podobało się choćby to, że po raz kolejny w grafiku weekendu F1 zabrakło oficjalnej manifestacji przeciwko nietolerancji.

Krytyka ze strony Hamiltona doprowadziła do reakcji. W sobotni wieczór F1 potwierdziła, że przed startem niedzielnego wyścigu o GP Wielkiej Brytanii dojdzie do protestu o nazwie "End Racism Recognition".

W ramach manifestacji na całym torze mają się pojawić banery z napisem "End Racism". Mają one być na tyle duże, że będą widoczne w trakcie transmisji telewizyjnej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie

Z kolei kierowcy dostaną do wyboru, czy przed startem wyścigu chcą uklęknąć na polach startowych na znak protestu przeciwko rasizmowi, czy też ubiorą koszulki z napisem "End Racism", czy jedynie pochylą głowy i przez chwilę będą stać w ciszy.

Po oficjalnym proteście przeciwko rasizmowi Formuła 1 planuje odegranie hymnu Wielkiej Brytanii, a następnie nad torem przeleci samolot wojskowy Spitfire. Do maszyny zostanie doczepiony specjalny baner z napisem "Dziękuję NHS". Ma to być podziękowanie dla brytyjskiej służby zdrowia za walkę z COVID-19.

Czytaj także:
Kubica przeżył brutalne zderzenie z rzeczywistością w DTM
Szalony dzień Nico Hulkenberga

Czy F1 powinna angażować się w kampanię przeciwko rasizmowi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×