F1. GP Turcji. Od bohatera do zera. Lance Stroll zaprzepaścił olbrzymią szansę

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lance Stroll
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lance Stroll

Lance Stroll ruszał z pole position do GP Turcji i długo przewodził stawce. Ostatecznie do mety wyścigu F1 dojechał na dziewiątym miejscu. Dlatego też Kanadyjczyk nie ukrywał rozczarowania po przekroczeniu mety na Istanbul Park.

W tym artykule dowiesz się o:

W motorsporcie radość bardzo szybko potrafi zamienić się w złość i frustrację. Pokazał to przykład Lance'a Strolla. W sobotę Kanadyjczyk w stu procentach wykorzystał loteryjne warunki w kwalifikacjach do GP Turcji i wywalczył pierwsze pole position w karierze.

W niedzielę Stroll świetnie spisał się na starcie do wyścigu Formuły 1 i długo wydawało się, że sięgnie po debiutancką wygraną w karierze. Zwłaszcza gdy na pewnym etapie rywalizacji jego przewaga nad drugim Sergio Perezem wynosiła ponad 10 sekund.

Kanadyjczyk zjechał na pit-stop na 22 okrążenia przed metą, gdy Perez zaczął odrabiać do niego straty. Początkowo Stroll chciał dłużej pozostać na torze i poczekać na moment, gdy przesychający tor pozwoli na założenie slicków. Inżynierowie wytłumaczyli mu jednak, że nie jest to najlepsza strategia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

Stroll otrzymał nowy komplet opon pośrednich i zaczął tracić na nich tempo. Ogumienie zaczęło się rozwarstwiać, a 22-latek z okrążenia na okrążenie tracił kolejne pozycje. W efekcie spadł aż na dziewiąte miejsce. Niewiele brakowało, a GP Turcji zakończyłby bez punktów na koncie.

- Nawet nie wiem, co się stało. Nie rozumiem tego. Na pierwszym zestawie opon pośrednich dochodziło do zjawiska ziarnienia, wskutek czego zaczęliśmy tracić po sekundę na okrążeniu. Dlatego zdecydowaliśmy się na pit-stop. Wymieniłem koła i znowu pojawił się ten problem - powiedział Stroll w Sky Sports.

- Ziarnistość była jeszcze większa, wręcz natychmiastowa. Nagle zostałem bez tempa. Będziemy musieli się temu przyjrzeć, bo to było okropne - dodał sfrustrowany kierowca.

Znacznie lepiej z oponami poradził sobie jego zespołowy kolega. Perez jako jeden z nielicznych dojechał do mety ze strategią ledwie jednego pit-stopu. 30-latek na mecie GP Turcji był drugi.

- To frustrujące, gdy jesteś na prowadzeniu z 10 s. przewagą, a potem nagle kończysz na mecie jako dziewiąty. Nie rozumiem tego, co się wydarzyło. Musimy to sprawdzić, dlaczego akurat mój bolid miał problem z ziarnieniem opon. Bo ja nie potrafię tego sensownie wytłumaczyć - zakończył Stroll.

Czytaj także:
George Russell rozbił się przed wyścigiem
W kwalifikacjach F1 mogło dojść do tragedii

Źródło artykułu: