Mercedes po testach Formuły 1 w Bahrajnie miał powody do niezadowolenia, bo awaria skrzyni biegów pokazała, że model W12 nie jest niezawodną konstrukcją, a i wypadnięcie z toru Lewisa Hamiltona było dowodem na kiepsko prowadzący się bolid.
Biorąc pod uwagę, że najlepsze czasy w testach wykręcił Red Bull Racing, wielu kibiców F1 oczekuje zmiany warty i pokonania Mercedesa, który nie ma sobie równych od 2014 roku. Czy tak się stanie? Robert Kubica nie jest tego taki pewien. - Nie sądzę, żeby już teraz Mercedes miał takie problemy, jak się wszystkim wydaje - powiedział Kubica w "Przeglądzie Sportowym".
- Nie trzeba zawsze siedzieć w tunelu aerodynamicznym, aby przyspieszyć. Czasami rozwiązanie jest dużo prostsze niż się wydaje. Szczególnie na testach. Wystarczy parę chwil pracy i bolid przyspieszy nawet o sekundę na okrążeniu - dodał Kubica.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy
Problemy Mercedesa w Bahrajnie miały wynikać m.in. z rezygnacji z dnia filmowego przed rozpoczęciem testów. Tym samym zespół nie sprawdził konstrukcji W12. Niemcy nakręcili materiały promocyjne dopiero po zakończeniu przedsezonowego sprawdzianu i dzień filmowy miał im posłużyć do dalszej pracy nad bolidem.
Odpowiedź ws. realnego tempa Mercedesa poznamy już w przyszły weekend, bo wraz z GP Bahrajnu wystartuje nowy sezon F1. W nim Kubica ponownie będzie pełnić rolę rezerwowego w Alfie Romeo. W zeszłym roku Polak wystąpił w pięciu treningach F1. Ile będzie ich w nadchodzącej kampanii? - Na dziś dokładnie jeszcze tego nie wiem - powiedział Kubica w "Przeglądzie Sportowym".
Czytaj także:
W Mercedesie może zrobić się gorąco
Tor w Monako już powstaje