F1. "Magiczny przycisk" zabezpieczony. Lewis Hamilton nie powtórzy błędu

Lewis Hamilton w GP Azerbejdżanu przypadkiem nacisnął przycisk, który wyłączył mu hamulce, co kosztowało go utratę szansy na wygraną. Przed kolejnym wyścigiem F1 Mercedes postanowił zamontować specjalną obudowę wokół "magicznego przycisku".

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
moment, w którym Lewis Hamilton popełnił błąd w GP Azerbejdżanu Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: moment, w którym Lewis Hamilton popełnił błąd w GP Azerbejdżanu
Po tym jak Max Verstappen rozbił się w końcówce GP Azerbejdżanu, przed Lewisem Hamiltonem pojawiła się ogromna szansa. Brytyjczyk przy restarcie wyścigu podjął się ataku na Sergio Pereza i wydawało się, że obejmie prowadzenie w zawodach rozgrywanych na torze ulicznym w Baku.

Hamilton przestrzelił jednak pierwszy zakręt, bo przypadkowo nacisnął na kierownicy przycisk, który pomaga kierowcom Mercedesa w zagrzewaniu opon przed restartem wyścigu. Jego naciśnięcie jest równoznaczne z tym, że hamulce nie działają tak jak powinny.

36-latek szybko zorientował się, że popełnił błąd i mówił przez radio o naciśnięciu "magicznego przycisku". Aby sytuacja nie powtórzyła się w GP Francji, Mercedes postanowił zareagować. - Nie zmieniliśmy położenia przycisku, ale znalazł się pod specjalną osłoną. Tak, aby nie było ryzyka, że naciśniesz go przypadkowo w przyszłości - zdradził motorsport.com Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: Mąż został trenerem i wprowadził ją na najwyższy poziom. "To była najlepsza decyzja w życiu"

- To rozwiązanie krótkoterminowe. To kwestia kierownicy, a w niej nie jest łatwo usuwać i łatwo zmieniać umieszczenie przycisków. Wszystko na niej zostało zaprojektowane w określony sposób. Dlatego dopiero w przyszłości będziemy szukać długoterminowego rozwiązania tego problemu - dodał aktualny mistrz świata F1.

Gdyby Lewis Hamilton nie popełnił błędu w Baku, miałby już 18 punktów przewagi nad Maxem Verstappenem. Tymczasem Brytyjczyk opuścił Azerbejdżan mając nadal 4 "oczka" straty. Kierowca Mercedesa nie zgadza się jednak z sugestiami, że pomyłka w ostatnim wyścigu F1 wynikała z presji, jaką tworzy na niego Verstappen.

- To nie była kwestia presji Maxa. Nawet nie uważam tego za błąd i nie wiem, jaki była moja ostatnia pomyłka. Nie czuję żadnej presji. Czuję się zrelaksowany, po prostu nie zawszę mogę być idealny. Błąd polega na tym, że wypadasz z toru albo trafiasz w ścianę. Mi to się nie przytrafiło - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
Kimi Raikkonen wciąż niepewny przyszłości w F1
Mercedes nierówno traktuje kierowców? Jest reakcja

Czy Lewis Hamilton obroni tytuł mistrzowski w 2021 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×