Robert Kubica w fazie eksperymentów. "Jest mniej frajdy niż w zeszłym roku"

Robert Kubica w treningu przed GP Węgier powrócił do bolidu. Wynik Polaka zszedł na dalszy plan, a wszystko za sprawą programu testowego przygotowanego przez Alfę Romeo. - Jest parę elementów, które utrudniają mi zadanie - powiedział w Eleven Sports.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Robert Kubica po raz trzeci w sezonie 2021 wystąpił w piątkowym treningu Formuły 1. Wcześniej krakowianin brał udział w sesjach F1 w Hiszpanii i Austrii. Na Hungaroringu, przy wsparciu sporej grupy polskich fanów, 36-latek zajął dopiero 18. miejsce. Wolniejsi od niego byli jedynie Nikita Mazepin oraz Antonio Giovinazzi, który borykał się z problemami technicznymi i pokonał ledwie 5 okrążeń.

Jednak Kubica w późniejszej rozmowie z Eleven Sports podkreślił, że przyszło mu testować szereg rozwiązań, przez co jego wynik nie jest miarodajny. - Inne warunki, inny tor, a więc i odczucia też inne. W tym roku jest mi trudniej, bo sesja treningowa trwa tylko godzinę i mniej jest czasu, by poświęcić kilka okrążeń dla siebie - powiedział rezerwowy Alfy Romeo w telewizyjnym wywiadzie.

- Zrobiliśmy program, który mieliśmy przygotowany dla siebie. Wykonaliśmy parę eksperymentów. To nowa droga, po raz pierwszy testowaliśmy pewne rzeczy - dodał Kubica.

ZOBACZ WIDEO Ostatni Złoty Kask Piotra Protasiewicza. A co z derbami Ziemi Lubuskiej?

Polak zdradził, że w zeszłym sezonie miał nieco lepsze odczucia za kierownicą bolidu Alfy Romeo. - Feeling nie jest dobry, ale może dlatego, że pracuję bardziej dla zespołu. Wskakuję do auta, które jest bardziej ustawione pod Kimiego Raikkonena. W tym treningu sprawdzaliśmy nowe drogi, aby pomóc nieco Kimiemu - zdradził Kubica.

Nie jest tajemnicą, że Alfa Romeo zakończyła już rozwój tegorocznego modelu C41. Obecnie prace w fabryce w Hinwil poświęcone są wyłącznie przyszłorocznej konstrukcji. To nieco zmienia charakter pracy Kubicy w piątkowych treningach F1.

- W tym sezonie jest parę elementów, które mi utrudniają zadanie. Jest mniej frajdy niż w zeszłym roku, choć wtedy też zdarzały się trudniejsze piątki. W tym sezonie mamy więcej eksperymentowania. W każdy piątek ciągle testujemy coś nowego i normalne jest to, że ja to robię, bo drugie auto musi się "poświęcić" przygotowaniom do weekendu - skomentował Kubica.

Po zakończeniu GP Węgier Kubica będzie mógł się skupić na 24h Le Mans. Kultowy wyścig zaplanowano na 21-22 sierpnia. - To jedno z największych wyzwań w mojej karierze. W wieku 36 lat rzadko się zdarza, że nie mogę się doczekać, że jadę na nowy wyścig - zakończył Kubica w Eleven Sports.

Czytaj także:
"Hamilton wymachiwał flagą, jakby nic się nie stało"
Hamilton: Zrobiłbym dokładnie to samo

Czy Robert Kubica wróci jeszcze do regularnego ścigania w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×