Lewis Hamilton nadal trawi porażkę w tegorocznych mistrzostwach świata Formuły 1, które przegrał na ostatnim okrążeniu GP Abu Zabi. Okoliczności wyścigu na Yas Marina były na tyle kontrowersyjne, że szef Mercedesa przyznał ostatnio, że "nie ma gwarancji", iż Hamilton wróci do F1 w sezonie 2022.
Nieoficjalne informacje mówią o tym, że Brytyjczyk postanowił kontynuować karierę. Spokojny o los Hamiltona jest też szef F1. - Jestem pewien, że naładuje akumulatory i wróci z jeszcze większymi chęciami na zwycięstwa. Tak, aby wygrać ósmy tytuł mistrza świata - powiedział Stefano Domenicali w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".
Przypomnijmy, że Max Verstappen wyprzedził kierowcę Mercedesa, po tym jak w końcówce GP Abu Zabi doszło do neutralizacji, a następnie wydano zgodę na oddublowanie części kierowców. To ułatwiło zadanie Holendrowi, który podczas pobytu samochodu bezpieczeństwa na torze, zniwelował straty do Lewisa Hamiltona.
Jak powiedział Domenicali, wydarzenia z Abu Zabi sprawiły, że w F1 zrobiło się "bardzo gorąco". Włoch rozmawiał już na ten temat z nowym prezydentem FIA. Jednak Mohammed ben Sulayem nie chce działać pochopnie, licząc na to, że z czasem emocje opadną.
- Na tym etapie lepiej jest milczeć, zamiast dolewać oliwy do ognia i podsycać atmosferę. Ten temat i tak stał się bardzo gorący. Zapominamy przez to, że za nami niezwykły sezon, który na całym świecie śledziło ponad 2 mld ludzi - skomentował Domenicali.
Czytaj także:
Po 20 miesiącach wrócił do Australii. COVID-19 oddzielił go od rodziny
Kierowca F1 w areszcie. To była zemsta?!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!