To była spektakularnie krótka przygoda z Formułą 1. Nikita Mazepin przed sezonem 2021 został kierowcą Haasa, choć jego wyniki w niższych seriach wyścigowych nie pretendowały go do jazdy w królowej motorsportu. Majątek Dmitrija Mazepina, ojca 23-latka, przekonał jednak Amerykanów. Na krótko, bo wskutek inwazji Rosji na Ukrainę, kontrakt kierowcy z Moskwy został rozwiązany.
Chociaż sam Mazepin odgraża się, iż jeszcze wróci do F1, to wydaje się to mało prawdopodobne. Zwłaszcza po tym jak wraz z ojcem został objęty sankcjami UE w związku z wojną w Ukrainie. Co więcej, rosyjski oligarcha zaczął ostatnio w popłochu wyprzedawać majątek.
Najgorszy kierowca w historii
Biorąc pod uwagę, że Mazepin senior przelał na konta Haasa ponad 20 mln dolarów, to jego syn okazał się najdroższym kierowcą w historii F1. Pojedynczy występ swojej pociechy kosztował rosyjskiego oligarchę 1 mln dolarów. Efekty osiągnięte w ten sposób okazały dość spektakularne, choć niekoniecznie o takie chodziło Mazepinom.
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta
Jego debiut w F1 trwał ledwie 150 metrów, bo w ubiegłorocznym GP Bahrajnu były już kierowca Haasa zdołał przejechać ledwie dwa zakręty. Następnie popełnił prosty błąd i wypadł z toru. Po raz ostatni debiutant miał tak brutalne powitanie z F1 w roku 2002, gdy Felipe Massa zderzył się na pierwszym okrążeniu GP Australii z Allanem McNishem.
Mazepin na przestrzeni dwunastu miesięcy zdołał też wprawić w furię aż 14 rywali, czyli niemal całą stawkę F1. Nawet Robert Kubica przekonał się o tym, że Rosjanin czasem zachowuje się tak, jakby miał cały tor do swojej dyspozycji. To właśnie 23-latek przyblokował Kubicę na szybkim okrążeniu w kwalifikacjach do wrześniowego GP Włoch i zrujnował wysiłek krakowianina.
- Ten facet to p***y idiota - krzyczał Nicholas Latifi, po tym jak został przyblokowany na torze przez Rosjanina. - Czy on nas chce zabić? - pytał z kolei Mick Schumacher, gdy zespołowy kolega próbował go przycisnąć do bandy. - Co za szaleniec! - to z kolei słowa Antonio Giovinazziego.
- Głupi idiota - krzyczał Kimi Raikkonen i pokazywał Rosjaninowi środkowy palec, gdy cudem uniknął wypadku po dziwnych manewrach Mazepina. - On się nigdy nie zmieni - mówił natomiast Charles Leclerc. Kryzysowe sytuacje na torze przez rosyjskiego kierowcę mieli też Sebastian Vettel, Lance Stroll, Lando Norris, Sergio Perez czy nawet Lewis Hamilton i Max Verstappen.
Szkody na kwotę niemal 3 mln dolarów
Liczne błędy Mazepina, który regularnie wykręcał "bączki" i zwiedzał pobocza torów wyścigowych, wywoływały przerażenie u księgowych Haasa. Dość powiedzieć, że Rosjanin w ciągu jednego sezonu wygenerował straty w częściach warte 2,8 mln dolarów. Na pocieszenie pozostaje mu fakt, że jeszcze "lepszy" pod tym względem był jego zespołowy partner. Mick Schumacher rozbijał się rzadziej, ale z gorszym skutkiem. Kosztowało to Haasa prawie 5 mln dolarów.
Ze startów Mazepina śmieją się nawet rosyjskie media. Chociaż jeszcze kilka tygodni temu nikt nie planował wyrzucać Rosjanina z zespołu F1, to ostatecznie okazał się on dla Haasa głównie dostarczycielem gotówki. Posłużyła ona do inwestycji, z których efektów 23-latek już nie skorzysta.
Chociaż rosyjski miliarder wpompował fortunę w Haasa, to od początku było jasne, iż Amerykanie nie będą rozwijać bolidu na sezon 2021. Ich strata względem rywali była zbyt duża, by tracić miliony dolarów na odrobienie ledwie kilku dziesiątych sekund. Wszystkie siły włożono w rozwijanie nowej maszyny, budowanej na rok 2022 z myślą o zupełnie nowych przepisach technicznych F1.
Podczas przedsezonowych testów F1 w Barcelonie tempo Mazepina i Schumachera było już znacznie lepsze niż w ubiegłej kampanii, nawet jeśli Haas miewał problemy z niezawodnością.
"Nowy sezon zdecydowanie zapowiadał się lepiej, ale wszyscy wiemy, co stało się 24 lutego" - napisał rosyjski portal sports.ru, nawiązując do wszczęcia przez Władimira Putina wojny w Ukrainie, choć ze względu na putinowską cenzurę, nie napisano o tym wprost.
Biorąc pod uwagę, iż F1 odcięła się od Rosji i najpewniej prędko nie wróci do tego kraju, jak zauważa tamtejszy portal, Mazepin zostanie zapamiętany w historii jako "niegrzeczny chłopiec z Rosji z wygórowanymi ambicjami".
Mazepin po rozwiązaniu kontraktu z Haasem zapowiedział, że nie będzie się ścigał w sezonie 2022. Chce jednak wrócić na międzynarodową arenę w przyszłym roku. Obecnie wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Tak samo jak to, że jego fundacja "We compete as one" będzie finansować rosyjskich sportowców zawieszonych za sprawą sankcji Zachodu. Majątek jego ojca-miliardera został bowiem zamrożony.
Czytaj także:
Rosjanie kombinują, jak oglądać F1. Zostaje im radio?
Wzywają do wywieszenia flag Ukrainy. Apel do zespołu Roberta Kubicy