Kierowca F1 mówi "nie" wojnie. Wymowny gest

Instagram / pierregasly / Na zdjęciu: kask Pierre'a Gasly'ego
Instagram / pierregasly / Na zdjęciu: kask Pierre'a Gasly'ego

Wojna w Ukrainie trwa od ponad trzech tygodni i kosztowała już życie setki niewinnych osób. Pierre Gasly to kolejny z kierowców F1, który potępia inwazję Rosji na sąsiednie państwo. Reprezentant Alpha Tauri dał temu wyraz podczas GP Bahrajnu.

"Dla pokoju, solidarności i Ukrainy" - napisał w mediach społecznościowych Pierre Gasly, prezentując swój kask na GP Bahrajnu. W pierwszym wyścigu nowego sezonu Formuły 1 kierowca Alpha Tauri korzystać będzie ze specjalnego projektu. Jego nakrycie głowy pomalowane zostały w barwy odpowiadające fladze Ukrainy.

"Konflikt w Ukrainie zagraża życiu dzieci. Wielu z nich potrzebuje pilnej pomocy, by móc dotrzeć do bezpiecznego miejsca. Oni potrzebują naszego wsparcia. Dołącz do mnie, wspierając UNICEF i chroniąc więcej dzieci" - dodał Gasly i udostępnił na Instagramie link do zbiórki UNICEF na rzecz uchodźców z Ukrainy.

To nie pierwszy raz, gdy francuski kierowca potępił inwazję Rosji na Ukrainę. Gdy trwały przedsezonowe testy F1 w Barcelonie, ledwie kilkadziesiąt godzin po rozpoczęciu wojny na Wschodzie, Gasly nie ukrywał współczucia dla ofiar rosyjskiej agresji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym

- Jestem osobiście dotknięty tą wojną. Mam bliskich, którzy są teraz w Ukrainie. To bardzo trudna sytuacja, przerażająca. Oni nawet nie wiedzą, czy będą w stanie się stamtąd wydostać, czy będą mogli zobaczyć swoich krewnych. Mam nadzieję, że znajdą jakieś rozwiązanie - powiedział wówczas Gasly.

Równocześnie temat wojny w Ukrainie po raz kolejny pojawia się na kasku kierowcy F1. W ubiegłym tygodniu, przy okazji zimowych testów w Bahrajnie, specjalny projekt przedstawił Sebastian Vettel. Na nakryciu głowy niemieckiego kierowcy również pojawiła się flaga Ukrainy, słowa piosenki "Imagine" autorstwa Johna Lennona, a także gołąb - znak pokoju.

Formuła 1 jako jedna z dyscyplin sportowych potępiła działania Rosji i Władimira Putina. Wszczęcie wojny w Ukrainie kosztowało Rosjan utratę miejsca w kalendarzu F1. Równocześnie zerwano kontrakt telewizyjny stacji Match TV i zablokowano oficjalny serwis królowej motorsportu w Rosji, przez co tamtejsi fani stracili możliwość legalnego oglądania wyścigów.

Wskutek rosyjskiej agresji miejsce w F1 stracił też jedyny kierowca z Rosji w stawce - Nikita Mazepin. Umowę z 23-latkiem z Moskwy rozwiązał Haas.

Czytaj także:
Koronawirus jak przeziębienie? Zaskakująca propozycja kierowcy F1
Koronawirus dalej zagrożeniem dla F1. Robert Kubica może się przydać Alfie Romeo