Eksplozja w bolidzie Williamsa w F1. Znana przyczyna problemu

Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: pożar bolidu Williamsa
Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: pożar bolidu Williamsa

Alexander Albon szybko zakończył udział w kwalifikacjach do GP Emilia Romagna, po tym jak w jego bolidzie eksplodowały hamulce. Williams ustalił już, co przyczyniło się do niespodziewanej awarii w modelu FW44.

Łukasz Kuczera z Imoli

Alexander Albon będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o kwalifikacjach Formuły 1 do GP Emilia Romagna. Kierowca Williamsa wyjechał na tor w Q1, by po ledwie kilku minutach zaobserwować, jak z tylnego koła w jego bolidzie wydobywa się ogień. Jak się okazało, w układzie hamulcowym doszło do eksplozji.

Siła wybuchu była na tyle duża, że część elementów układu hamulcowego pozostała na torze, a w ruch poszły gaśnice. Albon nie był już w stanie powrócić na tor i zakończył udział w Q1 bez mierzonego czasu okrążenia. Oznacza to dla niego ostatnie pole startowe w sobotnim sprincie kwalifikacyjnym F1.

Jak ustalił Williams, do eksplozji przyczyniło się niewłaściwie ustawiony balans hamulców. Bolid Albona został przygotowany pod kątem używania opon pośrednich w deszczowych warunkach. Jednak poprawa warunków na Imoli sprawiła, że 26-latek po ledwie jednym okrążeniu zjechał do alei serwisowej po slicki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!

Zespół po zmianie opon nie poprosił Albona o to, by ten zmienił na kierownicy balans hamulców. Inżynierowie zakładali, że temperatura w układzie hamulcowym będzie odpowiednia. Jednak lepsza przyczepność sprawiła, że Taj zaczął jechać szybciej i zaczął mocniej wciskać pedał hamulca. To w końcu doprowadziło do przegrzania całego układu i małej eksplozji w pobliżu tylnej opony.

Williams podobne problemy z temperaturą hamulców miał już w trakcie przedsezonowych testów F1 w Bahrajnie. Wówczas kłopoty spotkały Nicholasa Latifiego. Wówczas Kanadyjczyk również próbował dojechać do boksów, ale pożar dość szybko rozprzestrzenił się na tylną część modelu FW44, że ostatecznie kierowca ekipy z Grove zatrzymał bolid na poboczu.

Albon dojechał do boksów, a Williams odnotował w jego maszynie zniszczenie przede wszystkim układu hamulcowego i obręczy koła.

- Przynajmniej pokazaliśmy, że gdy w Bahrajnie kazaliśmy próbować dojechać Latifiemu do boksów, podjęliśmy dobrą decyzję. Pęd powietrza pomaga w takiej sytuacji chłodzić układ hamulcowy. Dlatego to, że Albon nie zatrzymał się i dojechał do alei serwisowej, było dobrym posunięciem - wyjaśnił Dave Robson, szef ds. inżynierii torowej w Williamsie.

- Bolid Albona po tym pożarze może wygląda źle, ale rzeczywiście zniszczenia nie są znaczące. Najmocniej oberwała obręcz koła, poza tym wszystko jest praktycznie bez szwanku - dodał Robson.

Z korzyścią dla Albona podczas GP Emilia Romagna może zadziałać nowy układ weekendu F1. Podczas sprintu kwalifikacyjnego uzyska on szansę, by odrobić chociaż kilka pozycji na starcie do niedzielnego wyścigu na torze Imola.

Czytaj także:
Gorąco w Mercedesie. Lewis Hamilton stracił nerwy
Rosjanie skazani na piractwo. Kolejny kontrakt telewizyjny rozwiązany

Komentarze (0)