Charles Leclerc nie powtórzy błędu. Rośnie presja na zdobycie tytułu w F1

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Charles Leclerc wyrósł na głównego kandydata do tytułu w F1 w sezonie 2022. Ostatni błąd na Imoli sprawił, że 24-latek stracił sporo punktów. - To nie była kwestia presji - twierdzi Leclerc, od którego fani Ferrari oczekują mistrzostwa.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym jak Charles Leclerc wygrał dwa z trzech wyścigów Formuły 1 na otwarcie sezonu 2022 mogło się wydawać, że kierowca Ferrari ma otwartą drogę do tytułu mistrzowskiego. Jednak kosztowny błąd na Imoli, połączony ze świetnym weekendem Maxa Verstappena, przyczynił się do pokaźnych strat finansowych Monakijczyka.

Kierowca Ferrari chciał za wszelką cenę wywalczyć drugie miejsce i gonił Sergio Pereza, aż najechał zbyt agresywnie na krawężnik w szykanie Variante Alta i wykręcił "bączka". W efekcie Leclerc dojechał do mety GP Emilia Romagna na ledwie szóstej lokacie.

- To jeden z błędów, który popełniasz w zależności od podejścia mentalnego w danej fazie wyścigu. Zawsze byłem jednak mocny pod tym względem, że wiem, jakie odczucia towarzyszą mi na danym etapie rywalizacji. Popełniłem błąd, ale wyciągnę z niego wnioski. Nie popełnię go ponownie - ocenił Leclerc, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co wymyśliła Anita Włodarczyk. Ma specyficzne poczucie humoru

Gdyby Leclerc dojechał do mety GP Emilia Romagna na trzeciej pozycji, otrzymałby 15 punktów do klasyfikacji F1. Za szóstą lokatę zgarnął ostatecznie tylko 7 "oczek". Przy zażartej walce z Verstappenem o tytuł każda utrata punktów może mieć znaczenie.

- Towarzyszyła nam presja na Imoli, ale ona była przez cały weekend, a wcześniej nie popełniałem błędów. To był kosztowny błąd, ale to też cenne doświadczenie. Nie odczuwam jakiegoś wyjątkowego ciśnienia - podkreślił Leclerc, który może zdobyć dla Ferrari pierwszy tytuł mistrzowski od roku 2007.

- Popełniłem błąd, ale mógł się on skończyć dużo gorzej, bo straty punktowe mogły wynieść więcej niż 7 punktów. Zdobycz z Imoli może być cenna na koniec sezonu 2022, gdy liczyć się będzie każde "oczko". Powtórzę jednak jeszcze raz, takiego błędu więcej już nie powtórzę - zapewnił kierowca Ferrari.

Czytaj także:
Hamilton odpowiedział krytykom. Wymowne słowa na temat przyszłości
Ferrari reaguje na porażkę. Będą zmiany w bolidzie

Źródło artykułu: