Gigantyczna premia? PKOl reaguje na doniesienia medialne

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Andrzej Kraśnicki
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Andrzej Kraśnicki

Prawie 5 milionów złotych miał przyznać zarząd Polskiego Związku Olimpijskiego odchodzącemu prezesowi Andrzejowi Kraśnickiemu. Daniel Obajtek zażądał wyjaśnień po publikacji portalu Onet.pl.

W tym artykule dowiesz się o:

21 marca prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki niespodziewanie wycofał się z walki o reelekcję. Jeszcze tego samego dnia zarząd PKOl miał podjąć decyzję o przyznaniu mu specjalnej premii.

Ta według informacji przekazywanych przez portal Onet.pl miała wynieść około pięć milionów złotych. Taka suma przekazana została Kraśnickiemu za "całokształt wykonanej pracy". Premia wynikać ma z uchwały, która została przyjęta.

Na jej mocy prezesowi odchodzącemu z komitetu należy się 1 procent wszystkich wpływów sponsorskich, które pojawiły się przez 13 lat trwania jego kadencji. Ludzie w PKOL nie potrafią oszacować oficjalnie, jaka to będzie kwota. Według informatorów Onet.pl ma ona wynieść 4,7 miliona złotych. Połowa ma zostać wypłacona po 22 kwietnia, kiedy kończy się kadencja prezesa PKOl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi

Informacje, które przekazywane są przez dziennikarzy dotarły do prezesa Orlenu, który jest sponsorem strategicznym. Daniel Obajtek na Twitterze zażądał wyjaśnień od prezesa komitetu w kwestii przyznania premii.

"W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi PKOl, jako sponsor strategiczny i przewodniczący Rady PKOl, oczekuję wyjaśnień od prezesa tego Komitetu w kwestii przyznania rzekomej premii" - napisał Obajtek.

Na sprawę zareagował już sam PKOI wydając oficjalne oświadczenie:

"Szanowni Państwo,

W odpowiedzi na artykuł Pana Redaktora Jacka Harłukowicza pt. Prawie 5 mln zł na odchodne dla prezesa PKOl. „Cena za wycofanie się z wyborów i element przejmowania świata sportu przez PiS” prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego informuje, że jego wycofanie się ze startu w wyborach na stanowisko prezesa PKOl kolejnej kadencji nie było i nie jest elementem jakiegokolwiek układu, czy politycznych ustaleń. Decyzja ta zapadła po głębokiej analizie i ocenie, w trosce o jedność środowiska.

Prezes PKOl – z uwagi na znaczącą pozycję międzynarodową i obecność w kierownictwie wielu międzynarodowych organizacji sportowych – między innymi Stowarzyszeniu Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC), Stowarzyszeniu Narodowych Komitetów Olimpijskich (ANOC), Radzie Fundacji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) – zadeklarował dalszą aktywność i wsparcie przyszłego, nowego kierownictwa PKOl na arenie międzynarodowej. Z uwagi na specyfikę tych zadań i budowanych przez lata relacji międzynarodowych ta kwestia wymaga szczególnej współpracy i wprowadzenia w środowisko międzynarodowe nowego prezesa PKOl, który zostanie wybrany na Walnym Zgromadzeniu 22 kwietnia 2023 roku. Każdy nowy prezes PKOl powinien otrzymać wsparcie od poprzednika i takie zostało zadeklarowane. Jest to zgodne z zasadami zarządzania i wartościami sportu.

Prezes PKOl informuje również, że nie przyjmie żadnej nagrody finansowej – ani teraz, ani w przyszłości – od Polskiego Komitetu Olimpijskiego, pomimo, że zarząd PKOl kolegialnie – większością głosów – podjął taką decyzję, przy sprzeciwie trzech członków zarządu. Nie chce bowiem być częścią sporów w zarządzie PKOl i nieuzasadnionych ataków, po wielu latach oddania i zaangażowania w sprawy Ruchu Olimpijskiego. Wysokość nagrody podana w artykule Onetu jest wielokrotnie zawyżona.

Prezes PKOl informuje, że podczas swojej 13-letniej działalności nie pobierał wynagrodzenia, nigdy nie otrzymał i nie pobrał żadnej nagrody finansowej. Dziękuje zarządowi za tę inicjatywę i docenienie jego dotychczasowej pracy.

Podczas kadencji prezesa Andrzeja Kraśnickiego udało się zrealizować wiele cennych projektów, między zapewnić finasowanie udziału Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej w igrzyskach – zarówno wśród sponsorów państwowych i prywatnych, wprowadzić Polaków do międzynarodowych organizacji sportowych, zbudować prestiż Komitetu na arenie międzynarodowej oraz zrealizować cenne projekty edukacyjne, wydawnicze i promocyjne" - czytamy.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty