Wielkie przygotowania do igrzysk w Pjongczang. Wydano już 10 miliardów euro

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Właśnie wielkim plusem dla sportowców, dziennikarzy i kibiców, którzy zjawią się za rok w Pjongczang będzie znakomity system komunikacji, który pozwoli na dojazd do dowolnej areny igrzysk w nie więcej niż 30 minut. A to nie koniec. Wszystkich, którzy będą chcieli dostać się do miasta z lotniska w Seulu czeka niespodzianka w postaci bardzo szybkiej kolei miejskiej, która dystans 180 kilometrów pokona zaledwie w godzinę.

Jej budowę rozpoczęto w 2012 roku, właśnie z myślą o nadchodzącej imprezie. Znakomity system komunikacji chwali także Rawa. Dziennikarz twierdzi, że wszystko świetnie funkcjonowało tam pod tym względem już osiem lat temu.

- Wielkim atutem tego miejsca jest fakt, że wszędzie jest bardzo blisko. A jeśli nie jest, to Koreańczycy sprawią, żeby było. Już w 2009 roku ich sieć komunikacyjna robiła wielkie wrażenie - posiadają sieć autobusów, która świetnie łączy miasto z innymi regionami. To zdaje egzamin, już osiem lat temu mieli to opanowane do perfekcji, więc teraz będzie tak samo - nie ma wątpliwości.

Jego zdaniem znakomicie w Korei będą czuć się także kibice. O to zadbają miejscowi, którzy są bardzo przyjaźnie nastawieni do gości z Europy.

- Korea perfekcyjnie przywita gości, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Są niezwykle przyjaźni, zdecydowanie lepiej niż Chińczycy podchodzą do zagranicznych osób. Na pewno pomaga w tym system polityczny - zauważa Rawa. I dodaje: - Im bardzo zależy na tym, żeby odkryć Pjongczang dla świata. Jestem przekonany, że wszystko będzie zorganizowane perfekcyjnie. Nie może być inaczej, ponieważ oni dopiero za trzecim razem otrzymali prawo do organizacji igrzysk i mieli czas się przygotować do tak wielkiej imprezy.

Na organizację igrzysk w Pjongczang planowano wydać 5 miliardów dolarów. Pochłonęła już prawie dwa razy więcej. Koreańczycy nie liczą się jednak z wydatkami, ponieważ cel uświęca środki. Sukces imprezy na pewno przełoży się na stan kraju. Władze liczą na ogromne korzyści gospodarze, mając w pamięci letnie igrzyska w Seulu. Po 1988 roku produkt krajowy brutto w Korei wzrósł aż pięciokrotnie.

Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oczekuje się, iż do 2020 roku, Korea Południowa znajdzie się w jednym szeregu z Japonią, jeśli chodzi o wysokość produktu krajowego brutto na osobę. Prognozuje się, że przełomowy będzie 2018 rok. Nie ma w tym przypadku. Wszystko wskazuje więc na to, że igrzyska okażą się wielkim sukcesem.

Na wielkie inwestycje i wróżony przez fachowców sukces Korei Południowej możemy spoglądać z zazdrością. O organizację zimowych igrzysk staramy się od wielu lat i za każdym razem kończą się one niepowodzeniem. Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że nasz kraj chce wspólne Czechami stanąć do walki o igrzyska w 2030 roku. Czy zapowiedzi urzędników można traktować poważnie? Poczekajmy. Otóż nasi południowi sąsiedzi dowiedzieli się o wszystkim od... polskich dziennikarzy.

Czy Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang okażą się organizacyjnym sukcesem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×