Pekin 2022. Szwedki utrzymały nerwy na wodzy. Polki walczyły o uniknięcie zdublowania

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Monika Hojnisz-Staręga
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Monika Hojnisz-Staręga

Reprezentacja Szwecji najlepsza w sztafecie 4x6 km na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Nerwy na wodzy utrzymała na ostatniej zmianie Elvira Oeberg. Polki pobiegły poniżej oczekiwań i długo walczyły o uniknięcie zdublowania.

Mocno odmłodzona w porównaniu do poprzednich igrzysk reprezentacja Polski przystąpiła do rywalizacji sztafet w Pekinie. Biało-Czerwone były jedną z dwudziestu startujących ekip.

Na początku na trasie pojawiła się najbardziej doświadczona Monika Hojnisz-Staręga. Nie poradziła sobie jednak na strzelnicy, musiała dobierać pociski i wylądowała na 19. pozycji.

Na pierwszej zmianie doszło do dramatycznych chwil. Szwajcarka Irene Cadurisch zasłabła na trasie, którą następnie opuściła na noszach.

ZOBACZ WIDEO: Historyczny wynik polskich saneczkarzy. "Cieszy nas ładna jazda, czyste przejazdy"

Rywalizacja trwała dalej. Jeszcze słabiej niż Hojnisz-Staręga w pozycji leżącej strzelała Kamila Żuk, która musiała zaliczyć karną rundę. Nie tylko Polka miała problemy. Na potęgę pudłowała chociażby Tiril Eckhoff. Na półmetku Norweżki były 9., Biało-Czerwone natomiast 17.

Dobrze spisała się za to Kinga Zbylut, która za pierwszym razem była bezbłędna, a za drugim zaliczyła dwa pudła. Uniknęła jednak karnej rundy, co oddaliło od reprezentacji Polski widmo zdublowania przez rywalki. Przypomnijmy, że oznacza to konieczność opuszczenia trasy.

Podczas gdy Polki próbowały piąć się w klasyfikacji, z przodu toczyła się świetna walka o medale. Ekipy Szwecji, Włoch i Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego biegły w niewielkich odstępach. Blisko były także Niemki, o wszystkim miało decydować zatem strzelanie.

Tę walkę wygrały Szwedki. Elvira Oeberg stanęła na wysokości zadania i podczas decydującego strzelania spudłowała tylko raz, po czym poprawiła się po dobraniu pocisku. Strata Rosjanek wynosiła już blisko 25 sekund i tylko kataklizm był w stanie zrzucić Oeberg z prowadzenia.

Szwedki utrzymały pierwsze miejsce, drugie miejsce zajęły Rosjanki, a trzecie Niemki. Bezbłędna na ostatniej zmianie była Anna Mąka. Biało-Czerwone uniknęły dzięki temu zdublowania i zostały sklasyfikowane na 14. pozycji ze stratą ponad 6 minut. Ostatnie wśród zespołów, które dotarły do mety.

Biathlon, sztafeta kobiet 4x6 km:

MiejsceKrajStrzelnicaCzas
1. Szwecja (Linn Persson, Mona Brorsson, Hanna Oeberg, Elvira Oeberg) 0+6 1:11:03.9 godz.
2. ROC (Irina Kazakiewicz, Kristina Riezcowa, Swietłana Mironowa, Uljana Nigmatullina) 1+7 +12.0 s
3. Niemcy (Vanessa Voigt, Vanessa Hinz, Franziska Preuss, Denise Herrmann) 0+6 +37.4 s
4. Norwegia (Karoline Offigstad Knotten, Tiril Eckhoff, Ida Lien, Marte Olsbu Roiseland) 2+8 +50.7 s
5. Włochy (Lisa Vitozzi, Dorothea Wierer, Samuela Comola, Federica Sanfilippo) 0+5 +1:33.1 min.
6. Francja (Anais Bescond, Anais Chevalier-Bouchet, Justine Braisaz-Bouchet, Julia Simon) 2+10 +2:13.0 min.
14. Polska (Monika Hojnisz-Staręga, Kamila Żuk, Kinga Zbylut, Anna Mąka) 1+10 +6:08.2 min.

Czytaj także:
Centymetry dzieliły go od mety. Polak skomentował wypadnięcie z trasy
Piekielnie mocne słowa polskiego olimpijczyka. Czemu się dziwić?! [OPINIA]

Źródło artykułu: