15-letnia Kamila Walijewa otrzymała pozytywny wynik testu dopingowego. 25 grudnia pobrano próbkę, w której wykryto u niej zabronioną trimetazydynę. Następnie sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), a ten pozwolił jej dalej startować w igrzyskach olimpijskich.
Sprawa wywołała wiele kontrowersji w świecie sportu. MKOL (Międzynarodowy Komitet Olimpijski) i WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) robiły wszystko, aby zawiesić Walijewą już w Pekinie.
Sporo słów wsparcia dla łyżwiarki figurowej płynęło z Rosji. Inną postawę przyjęło Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Na profilu tej instytucji udostępniono kontrowersyjne nagranie.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy
Widzimy na nim młodą dziewczynę na środku lodowiska wokół której ustawiają się żołnierze. To jednak nie koniec inscenizacji. Kilku łyżwiarzy ubranych w czarne stroje próbuje się dostać do zawodniczki, lecz dzięki żołnierzom nie mogą tego zrobić. To wyraźne zakpienie ze sprawy Walijewej i otoczki całych igrzysk. Doskonale wyjaśnił to na Twitterze Siergiej Sumlenny, który zarazem udostępnił wideo.
"Rosyjskie Ministerstwo Obrony (!) opublikowało to wideo obiecujące, że rosyjska armia będzie bronić niewinnych rosyjskich łyżwiarzy przed złymi siłami ciemności. Tak, traktują igrzyska olimpijskie cholernie poważnie" - napisał.
Nagranie możecie zobaczyć tutaj:
Russian Ministry of Defence (!) posted this video promising Russian Army will defend innocent Russian ice skaters from evil dark forces. Yes, they are damn serious about Olympics. pic.twitter.com/kJV6ounZhd
— Sergej Sumlenny (@sumlenny) February 18, 2022
Czytaj także:
Skandaliczne sceny w Pekinie. "Trenerka ciągnęła ją, była agresywna"