- Ojej... będą leżeć! Leżą! Ale są na mecie. Miejmy nadzieję, że nic im się tam nie stało. (...) To się mogło skończyć dużo gorzej. To zasada jest taka, że zostać w bobie. One się tam trzymają, żeby nie wypaść, bo to jest najgorsze. One miały tam ok. 130 km/h! - mówili komentatorzy Eurosportu - Grzegorz Gac i Grzegorz Pajda - o wypadku na torze saneczkarsko-bobslejowym podczas ZIO Pekin 2022.
Kanadyjskie bobsleistki Cynthia Appiah i Dawn Richardson Wilson w trzecim ślizgu olimpijskiej rywalizacji wywróciły się na ostatnim zakręcie. Na szczęście, zawodniczkom nic się nie stało. Najadały się jedynie strachu.
Przy prędkości ponad 131 km/h bob Kanadyjek przechylił się na zakręcie i zaraz potem z impetem przewrócił się na lód. Bob sunął w dół w pozycji do góry płozami. Appiah i Wilson w tak nietypowych okolicznościach osiągnęły linię mety i mogły wystartować w kolejnym ślizgu (ostatecznie zajęły 9. miejsce).
Złoto w rywalizacji dwójek kobiet w bobslejach na ZIO Pekin 2022 zdobyły Niemki Laura Nolte i Deborah Levi. Srebro trafiło do innego niemieckiego duetu (Mariama Jamanka - Alexandra Burghardt), a brąz do Stanów Zjednoczonych (Elana Meyers Taylor - Sylvia Hoffmann).
BOBSLEIGH: Heartbreak for Cynthia Appiah and Dawn Richardson-Wilson.
— Ben Steiner (@BenSteiner00) February 19, 2022
A crash out of the final corner of the course and crashing through the finish upside down.
They're ok, but very disappointed. #Beijing2022 pic.twitter.com/JIwcnQlbyX
Zobacz:
Piękny wyczyn policjanta-olimpijczyka. Uratował życie niepełnosprawnemu
Kolejny skandal w Chinach! Ukrainka złapana na dopingu
ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"