Dariusz Banaszek: Chciałem wyczyścić temat. Moi poprzednicy wiedzieli o problemach, ale nic nie zrobili
- Zleciliśmy audyt ze względu na różnego rodzaju pogłoski miłosne - mówi nam prezes Polskiego Związku Kolarskiego Dariusz Banaszek. - Nie dostaliśmy jeszcze jego wyników. Czekamy na efekty działań prokuratora i chcemy się spotkać z ministrem sportu.
Przypomnijmy, że wyznania Kosmali dotyczyły przede wszystkim "sfery obyczajowej". Zastraszeń, seksu z podopiecznymi, nawet gwałtu. Reakcja na jego słowa była błyskawiczna, Ministerstwo Sportu i Turystyki potwierdziło uzyskanie informacji wskazujących na możliwość popełnienia przestępstwa przez osoby pełniące w PZKol istotne funkcje.
Minister Witold Bańka wezwał zarząd związku do dymisji, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro doniesienia WP SportoweFakty nazwał "bulwersującymi".
Teraz głos w sprawie zabiera sam Banaszek, którego odwiedziliśmy w Pruszkowie. I wyjaśnia, że audyt powodowany "różnego rodzaju pogłoskami miłosnymi" miał dotyczyć przede wszystkim "czasów sprzed 8-10 lat". Zlecił go on, jako prezes PZKol. Także on go przerwał, gdy "audytor przekroczył swoje kompetencje".
Banaszek wrzuca też kamyczek do ogródka poprzedników: - Wojciech Walkiewicz oraz Wacław Skarul wiedzieli o problemach natury obyczajowej i nic przez te lata nie zrobili. Ja zdecydowałem się zlecić audyt, aby ten temat wyczyścić.
ZOBACZ ROZMOWĘ z prezesem PZKol Dariuszem Banaszkiem (WIDEO)Zgodnie z zapowiedziami prezesa, w środę PZKol planuje zorganizować specjalną konferencję prasową. Wcześniej zarząd Związku chce się spotkać z ministrem sportu.
Autor na Twitterze:
-
Plotzek Zgłoś komentarz
CZY TE ŚLEPIA MOGĄ KŁAMAĆ? TAK, ZDECYDOWANIE. A oni zwołują zebranie na 22 grudnia, CZY GO ODWOŁAĆ , CZY NIE! Dopiero?!?. -
Janusz Biniak Zgłoś komentarz
Obleśny wstrętny typ . -
Zdzislaw Lewandowski Zgłoś komentarz
tylko chlosta i cela na kilka lat hej