Z naszych informacji wynika, że tą firmą jest "Suzuki", japoński producent samochodów, motocykli i silników. Warto dodać, że ten koncern od kilku lat jest także partnerem Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki. To m.in. sponsor strategiczny I ligi koszykarzy od sezonu 2020/2021. Teraz firma zainwestuje pieniądze w klub na poziomie ekstraklasy. Gdynianie na dniach mają oficjalnie potwierdzić tę informację. Być może nawet zostanie zorganizowana uroczysta konferencja prasowa, na której poznamy nazwę pod jaką zespół wystartuje w rozgrywkach Energa Basket Ligi.
To świetne wieści dla kibiców żółto-niebieskich, którzy w ostatnim mocno martwili się o przyszłość gdyńskiego klubu. Nie jest tajemnicą, że nad Arką zebrały się bardzo ciemne chmury. Klub stracił partnera strategicznego firmę "Asseco" (dźwigało ciężar funkcjonowania klubu od 2009 roku) i przyszłość stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. "Jeśli klub nie znajdzie nowego inwestora, to przestanie istnieć" - pisaliśmy.
Na dodatek Gdyński Klub Koszykówki Arka SA został postawiony w stan likwidacji. Wszyscy (zawodnicy i trenerzy) otrzymali wypowiedzenie umów, które obowiązywały na kolejny sezon. W tym gronie byli m.in. Bartłomiej Wołoszyn, Milos Mitrović, Adrian Bogucki i Wojciech Tomaszewski (ci dwaj nie zgodzili się na to). Równocześnie trwało poszukiwanie sponsora strategicznego, który uzupełniłby lukę po odejściu firmy "Asseco". Z gdyńskiego klubu docierały sygnały o kwocie 2 mln złotych, by drużyna dalej mogła występować w Energa Basket Lidze.
W ostatnich dniach głośno mówiło się o tym, że miejsce gdynian zajmie HydroTruck Radom, który był gotowy (za pieniądze) przejąć licencję klubu znad morza. Teraz wiemy, że taki scenariusz nie wejdzie jednak w życie.
Wiemy także, że nowym trenerem gdyńskiego zespołu ma być Krzysztof Szubarga, który na tym stanowisku zastąpi Milosa Mitrovicia. Serb nie chciał dłużej czekać na konkrety ws. przyszłości gdyńskiego klubu i już w zeszłym tygodniu podpisał umowę z Twardymi Piernikami Toruń. Dla 37-letniego polskiego szkoleniowca będzie to debiut w tej roli na na poziomie ekstraklasy. Warto dodać, że Szubarga w sobotę w Inowrocławiu organizuje swój mecz pożegnalny. Po raz ostatni zobaczymy go na parkiecie. Już w niedzielę ma wrócić do Gdyni i rozpocząć rozmowy z zawodnikami. Czas ucieka, więc trzeba działać błyskawicznie.
Nie ma co ukrywać, że brak gdyńskiego klubu na koszykarskiej mapie byłby ogromnym ciosem dla polskiej koszykówki. Asseco Arka (w 2009 roku klub przeniósł się z Sopotu do Gdyni) jest 9-krotnym mistrzem kraju. Po raz ostatni gdynianie cieszyli się ze złotego medalu w 2012 roku, gdy w wielkim finale rywalizowali z... Treflem Sopot! Później - przez kilka lat (z racji mniejszych nakładów finansowych) - realizowano projekt w oparciu o polskich zawodników (sukcesem był awans do fazy play-off). Sytuacja zmieniła się przed sezonem 2018/2019. Budżet klubu - też przy pomocy miasta - znacząco urósł, a zespół przystąpił do renomowanych rozgrywek EuroCup, w których grał przez dwa sezony.
Przedstawiciele Asseco Arki planowali dalszy udział w EuroCupie. Klub złożył nawet stosowne dokumenty do gry w tych renomowanych rozgrywkach, ale po rozmowach z miastem i sponsorem strategicznym (firma Asseco) ostatecznie musiał się z tego pomysłu wycofać. Rezygnacja z EuroCupu była związana oczywiście z pieniędzmi. Klub nie miał wystarczającego budżetu na grę w europejskich pucharach. Gdynianie dysponowali kwotą w wysokości około 2,5 mln zł (mniejsza dotacja miejska i mniejsze wpływy od sponsora strategicznego).
Teraz Arka - już z nowym partnerem strategicznym - wystartuje w sezonie 2022/2023 w ekstraklasie. Budżet klubu na razie nie jest znany. Szczegóły mamy poznać w najbliższych dniach.
CZYTAJ TAKŻE:
Anwil zaczął mocno! Sprawdzamy, co dalej. Czy zostanie ulubieniec publiczności?
"Najgorszy sezon w karierze". Mówi wprost, co go wkurzyło
"Oferty zmieniły myślenie". Gwiazda ligi ujawnia kulisy transferu
"Wart każdych pieniędzy". O tej umowie jest głośno, mamy głos zawodnika!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gdy większość z was smacznie spała, Pudzianowski robił to!